Niedocenianie roli terenów zielonych na nowo projektowanych osiedlach może mieć poważne i dalekosiężne konsekwencje. Oprócz poprawy estetyki czy zapewniania relaksu zieleń wpływa bowiem na zwiększenie bezpieczeństwa, tworzenie więzi społecznych, a nawet na polepszenie stanu zdrowia i wydłużenie życia mieszkańców. O funkcjach zieleni w krajobrazie mówił podczas kongresu City Matters dr inż. Krzysztof Herman ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Punktem wyjścia do prezentacji było porównanie ilości zieleni na warszawskich osiedlach przedwojennych oraz z lat PRL (za przykład posłużył Rakowiec) i współczesnych (Miasteczko Wilanów). – System zieleni – obejmujący nie tylko parki, ale i np. cmentarze – na starszych osiedlach jest zdecydowanie lepiej rozwinięty. Nowsze osiedla wypadają pod tym względem bardzo słabo – ocenił prelegent. Zieleń tymczasem wpływa na jakość życia w mieście w o wiele większym stopniu, niż zdaje sobie z tego sprawę wielu mieszkańców.
Pracownik SGGW zapoznał słuchaczy z koncepcją „zielonej infrastruktury”. – Można nazwać zieleń systemem podtrzymywania życia. Bez niej miasto byłoby strasznym miejscem, w którym trudno byłoby mówić o dobrej jakości życia – przekonywał. Zieleń zapewnia bowiem usługi ekosystemowe – „świadczenia” możliwe często do przeliczenia na pieniądze: poprawę jakości powietrza, regulację klimatu, funkcje kulturowe czy podtrzymywanie różnorodności biologicznej. Wychodząc z tego założenia, zaproponował traktowanie zieleni w taki sam sposób, jak innych elementów infrastruktury, np. układu drogowego czy kanalizacji. – Na równi z nimi trzeba zapewniać na nowych osiedlach tereny zielone. Nie mogą one być kwiatkiem do kożucha – podkreślił.
Jednym z największych wyzwań urbanistyki (zwłaszcza w nocy, gdy nawierzchnia oddaje zgromadzone w ciągu dnia ciepło) jest tzw. wyspa ciepła, czyli podniesiona temperatura w centrum. Problem ten w Nowym Jorku próbowano dawniej rozwiązać, malując dachy budynków na biało, jednak bez powodzenia. – Jedynie zieleń, szczególnie jej duże obszary, jest w stanie regulować tę kwestię, zmniejszając dobowe wahania temperatury. Rośliny gromadzą też wodę. W efekcie miasto staje się przestrzenią łatwiejszą do życia – kontynuował dr inż. Herman.
Bardziej bezpośredni związek z ekonomią ma fakt, że dzięki sąsiedztwu terenów zielonych rośnie wartość nieruchomości (istnieje nawet pojęcie „zielonej gentryfikacji”). W miejscach, w których jest więcej zieleni, spada ponadto przestępczość i wandalizm. – W tym celu jednak zieleń musi być odpowiednio zaprojektowana, tak by zapewniać przezierność między ulicą a fragmentami parku – zaznaczył mówca.
Jednym z najważniejszych aspektów jest wpływ zieleni na zdrowie i kondycję fizyczną mieszkańców. Według przytoczonych przez prelegenta badań bliski dostęp do przyjaznej dla pieszych zieleni już od dziecka poprawia rozwój, zdrowie, jakość życia i przeżywalność. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że zieleń osiedlowa wpływa na kształtowanie się społeczności lokalnych i tworzenie więzi społecznych. – W dodatku zieleń może być nie tylko projektowana w sposób partycypacyjny, ale i wspólnie utrzymywana. Istnieją różne formuły włączanie ludzi do systemów zarządzania – kontynuował dr inż. Herman. Sposób rozplanowania zieleni wpływa ponadto na decyzje dotyczące przemieszczania się po mieście: duży park skłania do dłuższych spacerów, a sieć małych – do chodzenia zróżnicowanymi ścieżkami.
Powszechnie jest znany wpływ roślinności na estetykę. Widoki z dużym udziałem zieleni są najlepiej oceniane w testach jakości wizualnej miasta. Nie oznacza to jednak, że badani najlepiej oceniają te obrazy, na których zieleń jest jedynym elementem: optymalne proporcje określono jako 2/3 zieleni i 1/3 architektury. Dobrą praktyką jest więc aranżowanie małych przestrzeni społecznych w oparciu o roślinność, która powinna być kluczowym elementem – obok odpowiedniej liczby miejsc do siedzenia, kontaktu z ulicą, dobrze dobranych proporcji nasłonecznienia i zacienienia oraz wody w postaci stojącej i dynamicznej. – Tego rodzaju parki kieszonkowe projektowano w Nowym Jorku już w latach 60. ubiegłego wieku. Wodospady tworzyły tam barierę dźwiękową oraz cień migocący – najprzyjemniejszy, w jakim możemy siedzieć – poinformował przedstawiciel SGGW.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.