Kolejne badania naukowe wskazują na możliwy związek pomiędzy poziomem zanieczyszczenia powietrza a liczbą zgonów na COVID-19. Z przeprowadzonej przez niemieckiego naukowca analizy wynika, że znaczny odsetek zgonów nastąpił na terenach o dużym stężeniu dwutlenku azotu.
W zeszłym tygodniu pisaliśmy o analizach przeprowadzonych przez amerykańskich i włoskich naukowców, które dowodziły wysokiej śmiertelności na COVID-19 w regionach o dużym stężeniu pyłów PM 2,5. Badacze z Harwardu dowodzili, że zwiększenie stężenia PM 2,5 o 1 μg/m3 (jeden mikrogram na metr sześcienny)
przekłada się bowiem na 15-proc. wzrost śmiertelności na COVID-19. Wyniki tych badań pokrywają się z rezultatami analiz, jakie robiono podczas epidemii SARS w roku 2003, z których także wynikał bezpośredni związek pomiędzy jakością powietrza a liczbą zgonów.
Dwutlenek azotu sprzyja koroanwirusowiW artykule opublikowanym przez Yarona Ogena z Uniwersytetu Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze (Martin Luther Universität Halle Wittenberg) wynika, że do 78% zgonów na COVID-19 doszło w 5 charakteryzujących się największym stężeniem dwutlenku azotu (NO2) z 66 analizowanych regionów Niemiec, Francji, Włoch oraz Hiszpanii.
Dwutlenek azotu to jednym ze składników zjawiska określanego jako smog, i to właśnie on nadaje mu charakterystyczną barwę. U osób mieszkających na zanieczyszczonych obszarach powoduje problemy z oddychaniem i choroby płuc. Te zaś przyczyniają się do zmniejszonej odporności na koronawirusa i wywoływaną przez niego chorobę, co w efekcie oznacza większą liczbę zgonów.
W niemieckim opracowaniu analizowane były tylko regiony z czterech państw w okresie od stycznia do 19 marca. W tym czasie odnotowano na tym obszarze 4 443 zgony, z czego większość w zanieczyszczonych regionach Północnych Włoch oraz w okolicach Madrytu. W regionach tych nie tylko występowało duże stężenie dwutlenku azotu, ale także niekorzystne warunki atmosferyczne, tj. odnotowano niewiele dni z silnym wiatrem, który mógłby rozwiać smog. Autor zwraca także uwagę na to, że podobnie jak Wuhan, są to regiony często otoczone przez góry, co dodatkowo ułatwia dłuższą obecność smogu i wystawia mieszkańców na większe ryzyko.
Kluczowe znaczenie ma tu zapewne stałe funkcjonowanie w rejonach o dużym stężeniu pyłów i dwutlenku azotu w ostatnich miesiącach i latach, a nie obecna sytuacja. Po wprowadzeniu znaczących ograniczeń w przemieszczaniu się w wielu miastach na świecie i w Europie odnotowano skokowe poprawienie jakości powietrza.
Przykładowo, średnie stężenia NO2
w Mediolanie w ciągu marca było co najmniej o 24 proc. niższe niż cztery tygodnie wcześniej. Średnie stężenie w tygodniu 16–22 marca było o 21 proc. niższe niż w tym samym tygodniu w 2019 roku. NASA i Europejska Agencja Kosmiczna zanotowały radykalny (o kilkadziesiąt procent) spadek poziomu
dwutlenku azotu nad Chinami w styczniu i lutym tego roku. Warto pamiętać o tym, że w Warszawie i wielu innych miastach na świecie, powietrze zanieczyszczone jest w głównej mierze pyłami zawieszonymi PM 10 i PM 2,5 benzo-a-pirenem oraz dwutlenkiem azotu pochodzenia komunikacyjnego.
W stolicy Polski prowadzone są działania, których celem jest ograniczenie tlenków azotu o 81% zaś pyłów o 60-75%.Zatruwanie środowiska to zmniejszanie odporności– Wyniki wskazują, że długotrwałe narażenie na zanieczyszczenie może być jednym z najważniejszych czynników przyczyniających się do śmierci spowodowanej wirusem COVID-19 w tych regionach i może na całym świecie –
powiedział w rozmowie z Guardianem Yaron Ogen. Dodał przy tym, że zatruwanie środowiska oznacza także zatruwanie naszych organizmów i ograniczanie jego zdolności do obrony przed infekcjami.
Podobnie jak amerykańcy i włoscy naukowcy, także ich niemiecki kolega podkreśla, że współwystępowanie i silna korelacja nie muszą oznaczać związku przyczynowego i konieczne są dalsze badania, które dokładnie opiszą warunki sprzyjające rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Bezsprzeczny pozostaje oczywiście niekorzystny wpływ dwutlenku azotu na zdrowie człowieka oraz fakt, że jego głównym źródłem w miastach jest transport drogowy.