Czechy: Pustym pociągiem na ostrawskie lotnisko

Od kwietnia leżąca na styku Śląska i Moraw Ostrawa może pochwalić się pierwszą w skali Republiki Czeskiej pasażerską linią kolejową biegnącą na lotnisko. Port lotniczy im. Leoša Janáčka leży około 20 km na południe od samej Ostrawy, w pobliżu niewielkiej, zaledwie 700-osobowej miejscowości Mošnov, która dotychczas nie miała dostępu do sieci kolejowej.

Do Mošnowa doprowadzona została nowa linia kolejowa o długości zaledwie trzech kilometrów. Odgałęzia się ona od lokalnej trasy Studénka (Studeńka) – Veřovice w okolicach jej pierwszego przystanku – Sedlnice. Pociąg z Ostrawy jedzie zatem na lotnisko trasą mocno okrężną – najpierw 22 km po magistrali w kierunku Pragi do Studeńki, potem 7 km do Sedlnic, a na koniec jeszcze 3 km do przystanku o nieco zaskakującej nazwie Mošnov, Ostrava Airport.

Od drzwi pociągu do punktu odprawy pod dachem

Nowa, jednotorowa trasa kończy się dwutorowym, całkowicie zadaszonym przystankiem czołowym. Należy ocenić, że jest on dobrze zintegrowany z terminalem pasażerskim – oddalone od siebie o niecałe sto metrów obiekty łączy całkowicie zadaszony rękaw, a podczas przejścia z peronu do hali odpraw nie trzeba pokonywać ani jednego schodka. Sam budynek dworcowy (a w zasadzie hala przystankowa) nawiązuje architekturą do starszego o kilka lat nowego gmachu odpraw lotniczych, a w hali lotniska znajduje się czytelna tablica wyświetlająca najbliższe odjazdy pociągów.

Budowa połączenia kolejowego z lotniskiem pochłonęła ok. 930 mln koron czeskich (150 mln zł). Na tę kwotę składa się nie tylko koszt powstania nowego odcinka sieci kolejowej, ale także modernizacja i elektryfikacja odcinka linii do Veřovic, z którego korzystają lotniskowe pociągi. Taki wydatek (znaczna część środków pochodziła ze środków unijnych) pozwolił skrócić czas dojazdu z centrum Ostrawy na lotnisko do ok. 40 minut.

Znane problemy niedaleko polskiej granicy

Mimo oczywistej poprawy warunków transportu do portu lotniczego budowa nowej linii budziła kontrowersje jeszcze przed startem kursów, podobne zresztą do tych, jakie pojawiają się w przypadku polskich tzw. airport linków. W chwili otwarcia przewozów kolejowych port w Mošnowie obsługiwał bowiem tylko trzy stałe kierunki lotów (Praga, Londyn, Paryż). Obecnie realizowane jest także połączenie do Düsseldorfu, ale tylko z gwarantowaną przesiadką w Pradze. Do tego dochodzi garść lotów czarterowych w różnych kierunkach. W sumie przez cały zeszły rok lotnisko obsłużyło mniej niż 300 tys. podróżnych.

W efekcie do Mošnowa pociągi docierają więc na ogół częściej niż samoloty, bo aż dziewięć razy dziennie. Pojemne piętrowe jednostki CityElefant przywożą garstkę podróżnych, z których znaczna część po prostu chce obejrzeć nowoczesny terminal, który wydaje się zresztą tak sanmo przeskalowany, jak i pomysł doprowadzenia do niego kolei.

Pierwsza taka linia kolejowa, ale już drugie połączenie ČD

Warto dodać, że choć linia do Mošnowa jest pierwszą biegnącą na lotnisko, podostrawski port nie jest pierwszym na terenie Czech, który obsługiwany jest przez przewoźnika kolejowego. Od lat państwowy przewoźnik, České dráhy, obsługuje bowiem autobusową linię prowadzącą na lotnisko w Pradze. Autobusy ČD kursują tam przez cały dzień co pół godziny, a przystanek początkowy ich trasy zlokalizowany jest w bezpośrednim sąsiedztwie głównego stołecznego dworca kolejowego.