Niedawno informowaliśmy o awarii i wycofaniu z ruchu wszystkich hybryd Solbusa wskutek rozszczelnienia układu doprowadzania gazu do silnika. Producent autobusów dokonał przeglądu i napraw. Autobusy wróciły na trasy... by nazajutrz znów z nich zjechać.
W połowie marca w jednym z hybrydowych Solbusów
doszło do nagłego rozszczelnienia przewodu gazowego i natychmiastowego wyzwolenia samoczynnego układu gaśniczego, który, jak podkreślił dyrektor Michał Śliżak z Lider Trading sp. z o.o., producenta Solbusów, stanowi obowiązkowe wyposażenie wszystkich produkowanych przez nich autobusów.
Wada reduktoraDyrektor Śliżak w rozmowie z serwisem Transport-Publiczny.pl tłumaczył całe zajście. - W wyniku oględzin stwierdzono uszkodzenie przewodu paliwowego zlokalizowanego pomiędzy reduktorem ciśnienia oraz mieszalnikiem. Wspólna komisja MPK w Częstochowie, Lider Trading oraz TEDOM A.S. [dostawcy silników z osprzętem – red.] stwierdziła uszkodzenie membrany w reduktorze wysokiego ciśnienia, które spowodowało nadmierny wzrost ciśnienia w przewodzie łączącym go z mieszalnikiem – powiedział.
Jak dowiedzieliśmy się od przedstawiciela MPK, silnik był homologowany wraz z reduktorem, ale dostawcą reduktora był włoski producent. Oznacza to, że wszelkie zmiany mogły być realizowane w obrębie istniejącego osprzętu i obowiązującej homologacji. Według relacji Śliżaka czeski dostawca silnika znalazł salomonowe wyjście.
- TEDOM wykorzystał [istniejący - red.] czujnik ciśnienia gazu zamontowany w mieszalniku, jako dodatkowe zabezpieczenie, które w przypadku uszkodzenia membrany odetnie dopływ gazu do reduktora - powiedział.
Hybrydy wróciły na trasy...Przed świętami wielkanocnymi rzecznik częstochowskiego urzędu miasta Włodzimierz Tutaj rozesłał komunikat prasowy informujący o powrocie hybryd na trasy w Wielką Sobotę. „Usterka została usunięta przez producenta, który sprawdził także podzespoły w innych pojazdach. Po otrzymaniu stosownego oświadczenia producenta i dostawcy hybryd potwierdzającego sprawność pojazdów miejski przewoźnik zdecydował o ponownym wprowadzeniu autobusów do ruchu” – poinformował.
Autobusy wróciły. Miłośnicy taboru zauważyli nawet, że hybrydy bez „nadciśnienia” pracują nieco ciszej, porównywali dźwięk wydawany przez hybrydy do znanego ze starszych częstochowskich solarisów.
...i zjechały do zajezdniAle w niedzielę doszło do kolejnego wycieku gazu. - Tak, autobusy znowu stoją. Doszło do wycieku gazu w dwu kolejnych autobusach – potwierdził serwisowi Transport-Publiczny.pl Robert Madej, wiceprezes MPK.
Pomysłowość serwisantów Tedom okazała się przydatna, bowiem oprogramowanie, posługując się wskazaniami z czujników, natychmiast odcięło dopływ gazu. Jak ustalono, usterka wynikała bardziej z niedbalstwa serwisanta, niż z typowych wad fizycznych. Prezes Lider Trading Antoni Śliżak lokalnemu wydaniu „Gazety Wyborczej” powiedział, że z powodu luźnej opaski zaciskowej w miejscach, gdzie Tedom prowadził swoje prace po poprzedniej awarii, zsunęły się wężyki doprowadzające gaz,
Stoją i jeszcze postojąNiemniej jednak autobusy nadal stoją. Po wypowiedziach członków zarządu MPK wywnioskować można dużą irytację całą sytuacją. - Dopóki autobusy nie będą bezpieczne, dopóty nie wyjadą na ulice – powiedział naszemu serwisowi wiceprezes Madej. W dalszej rozmowie zasugerował, że taki areszt może trwać naprawdę długo. Na razie nie wiadomo, co będzie wyznacznikiem bezpieczeństwa. Po poprzednim incydencie Lider Trading pisemnie oświadczył, że autobusy są bezpieczne. Jak teraz to bezpieczeństwo zostanie udowodnione?
Warunki przetargu na zakup autobusów hybrydowych przewidywały nieodpłatne dostarczenie autobusów zastępczych na wypadek uziemienia powyżej 5 dni z powodu usterki. To oznacza konieczność zapewnienia 40 pojazdów!
Nie udało się nam ustalić, czy Lider Trading będzie wysuwał roszczenia wobec Tedom, dostawcy kłopotliwego układu zasilającego.