– Jestem gotów bronić tezy, że mamy najnowocześniejszy tabor autobusowy w Polsce – chwalił się w czwartek na rynku w Tarnowskich Górach prezes tamtejszego organizatora transportu, MZKP. Za plecami miał cztery nowoczesne autobusy hybrydowe Volvo, które od sierpnia będą wozić pasażerów na dwóch liniach w śląskim mieście.
Autobusom przyglądało się kilkadziesiąt osób, a sama prezentacja odbyła się z pompą, z udziałem najważniejszych osób w mieście. Gdy urzędnicy przemawiali, każdy mógł wejść do pojazdów, usiąść za kierownicą, sprawdzić miękkość siedzeń. Biało czerwoną wstęgę przewieszoną przez drzwi jednego z nowych pojazdów przecięło tyle osób, że zostały z niej strzępy. Autobusy poświęcił miejscowy proboszcz i wreszcie mogły przewieźć wszystkich chętnych na trasie między rynkiem a odnowionym dworcem autobusowym.
Bo zakup czterech hybrydowych Volvo to część większego, realizowanego od kilku lat głównie za pieniądze unijne, planu, który zakłada unowocześnienie taboru i infrastruktury. Dziś po tarnowskich Górach jeździ ponad 40 autobusów, głównie MAN-ów. – Średni wiek naszego autobusu to 6 lat – prezes Henryk Szudy tłumaczy co miał na myśli, mówiąc o najnowocześniejszym taborze w Polsce. Gdy zapytałem burmistrza Arkadiusza Czecha, czy planują wymieniać kolejne autobusy na hybrydy, przyznał, że wiele z tych które jeżdżą zostało kupionych w ramach pięcioletniego planu i przynajmniej te pięć lat powinny spędzić na ulicy. – W zasadzie nie mamy co wymieniać – rozłożył ręce z uśmiechem.
fot. JDVolvo 7900 z silnikiem dostosowanym do normy emisji spalin Euro 6, jeden z czterech nowych autobusów w Tarnowskich Górach, to pierwsza fabrycznie nowa hybryda tej firmy, kupiona przez polskie miasto. Trzy pozostałe (Volvo 7700 z normą Euro 5) zaprezentowane w czwartek to autobusy używane, przy czym urzędnicy słowo „używane” zastępowali stwierdzeniem „prawie nowe”.
– Trafiły do nas z Austrii, Szwajcarii i Czech. Ale nie jeździły tam na regularnych liniach, tylko były tam testowane. Najbardziej wyeksploatowany ma 60 tys. km przebiegu. Tyle co nic – tłumaczy Szudy. Wszystkie cztery zostały wyprodukowane w zakładach Volvo we Wrocławiu.
fot. JDUrzędnicy zgodnie podkreślali dwie cechy nowych pojazdów. Po pierwsze są ciche. Nie było słychać, jak ruszały z przystanków. To dlatego, ze autobus rusza korzystając z silnika elektrycznego, który odzyskuje energię podczas hamowania. Dopiero, gdy rozpędzi się do ok. 15-20 km/h przestawia się, na silnik spalinowy. Po drugie dają oszczędności. Choć nowa hybryda kosztuje mniej więcej o 50 proc. więcej (ok. 1,5 mln zł) niż porównywalny autobus z dieslem, to pozwala zaoszczędzić 30-40 proc. na kosztach paliwa. Inwestycja zwraca się w kilka lat.
Dlaczego do Tarnowskich Gór trafiły właśnie autobusy Volvo. Szwedzka firma okazała się najbardziej elastyczna. – Daliśmy PKM Świerklaniec krótki termin na znalezienie autobusów. Specyfikację ogłoszono w marcu, a autobusy miały jeździć od sierpnia. MAN stwierdził, że nie jest w stanie wyprodukować czterech hybryd tak szybko. Volvo poszukało i znalazło – wyjaśnia Szudy.
Jak dodaje być może w przyszłości do śląskiego miasta trafią kolejne hybrydy, ale na pewno tabor nie zostanie wymieniony w całości. – Tak naprawdę takich typowo miejskich linii mamy zaledwie kilka. Nie będę puszczał hybrydy, żeby jeździła 5 km po lesie. Ale optymalnie mniej więcej piętnaście takich pojazdów by się nam przydało. To jednak przyszłość – kończy.
fot. JD