Najmłodsza sieć tramwajowa w kraju boryka się z nieustannym problemem pękających szyn. Każde przyjście zimy przynosi kolejne przypadki – i co ciekawe – na odcinku, za którego realizację odpowiada Skanska. Mimo że minęło już ponad 2 lata, to wciąż nie rozwiązano problemu. Tym bardziej, że gwarancja kończy się już niedługo.
Nie ma mroźnego miesiąca, bez pękających szyn w Olsztynie. A tych od momentu powstania sieci tramwajowej było już kilkadziesiąt. Wszystkie one, w ramach gwarancji, muszą być naprawione przez wykonawcę. Podejrzenia budzi jednak fakt, że większość z tych problemów dotyczy odcinka sieci, za budowę którego odpowiada Skanska. Tak było także 12 stycznia, gdy jednego dnia pęknięcia miały miejsce aż w trzech miejscach – dwa na ul. Tuwima oraz jedna przy al. Sikorskiego nieopodal KFC. W przypadku ostatniego zdarzenia pęknięcie się powiększało, przez co wstrzymano ruch tramwajów do rana. Do wymiany poszedł ok. 2 metrowy odcinek szyny.
Jak się okazuje, szkodliwe jest dobowe zróżnicowanie temperatur – najczęściej z przejściem przez zero. Dlaczego zatem tak się dzieje, że w Olsztynie – inaczej niż w innych tramwajowych miastach – szyny pękają aż tak często? Odpowiedź można znaleźć w interpelacji do prezydenta miasta. Piotr Grzymowicz, włodarz Olsztyna, wyjaśnia, że gmina zleciła dwa niezależne badania przyczyn pękania szyn. – Oba jako powód wskazały błędy w procesie wykonywania spawów oraz brak zachowania odpowiednich reżimów technologicznych przy spawaniu – czytamy w odpowiedzi.
Z pisma można się także dowiedzieć, że ekspertyzy przeprowadziły Instytut Metalurgii Żelaza w Gliwicach i PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Centrum Diagnostyki Ekspozytura Badań Laboratoryjnych i Terenowych. Prezydent odrzuca także tezę, że zastosowanie odcinków odprężających rozwiązałoby problem pęknięć szyn. Konieczna jest zatem kompleksowe rozwiązanie, które pozwoli bezpiecznie korzystać z infrastruktury. Jest to o tyle ważne, że gwarancja wykonawcy obejmuje raptem pięć lat. Po tym czasie bieżące naprawy nie będą już przeprowadzane na koszt firmy, która tory wybudowała.
– Cały czas jesteśmy w kontakcie z każdym z wykonawców inwestycji oraz z inżynierem kontraktu – przekazuje Patryk Pulikowski z biura prasowego Urzędu Miasta. – Przedstawiciele firmy Skanska, jak i pozostałych, realizują w razie konieczności bieżące naprawy. W przypadku najdłuższego odcinka, na którym najczęściej dochodzi do awarii – oczekujemy całościowej propozycji rozwiązania problemu. W tym zakresie wnioskowaliśmy o interwencję do inżyniera kontraktu. Do tej pory nie uzyskaliśmy takiej propozycji – podkreśla.
– Awarie w sieci komunikacyjnej zdarzają się i zdarzać będą, nie tylko w Olsztynie. Ale w tym celu opracowaliśmy procedury, które wdrażamy, gdy zaistnieje taka konieczność, a także stale je doskonalimy, by podobne sytuacje powodowały jak najmniejsze trudności w komunikacji – wyjaśnia Piotr Grzymowicz, prezydent miasta. Jak wyjaśnia Olsztyn, w 2017 roku koszt utrzymania komunikacji miejskiej wyniósł około 84 mln złotych. Przy wpływach z biletów rzędu 34 mln złotych, konieczna była dopłata z budżetu miasta w wysokości 50 mln złotych.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.