W ciągu minionego roku PKP SA zlikwidowały niespełna setkę mieszkań znajdujacych się na terenie dworców kolejowych. Mają też zamiar stopniowo ograniczać swoje zasoby, przesiedlając lokatorów do mieszkań znajdujących się w innych lokalizacjach. Czy ważną rolę odgrywają tu względy bezpieczeństwa?
Niedawno informowaliśmy na naszych łamach o
zburzeniu starego dworca kolejowego w Rogowie. PKP SA informowały nas wówczas, że jednym z powodów podjęcia decyzji o zastąpieniu dotychczasowego obiektu nowym jest rezygnacja z utrzymywania mieszkań w budynkach stacyjnych. Spółka argumentuje to względami bezpieczeństwa. Powiązanie ewentualnych zagrożeń z faktem zamieszkiwania w lokalach, najczęściej znajdujących się nad poczekalnią i innymi pomieszczeniami związanymi z obsługą podróżnych, nie wydaje się jednak oczywiste: ludzie zasiedlają setki tysięcy budynków, a fakt ten nie jest najczęściej interpretowany jako niebezpieczny – w przeciwnym razie musielibyśmy unikać przebywania na osiedlach.
PKP nie mogą sprzedać mieszkań na dworcach, więc je likwidują Tymczasem polityka zarządcy dworców jest w tym zakresie dość konsekwentna. Na koniec października tego roku spółka miała w swoich zasobach 1990 zasiedlonych mieszkań zlokalizowanych w 925 budynkach dworcowych. – W ciągu roku ubyło 79 takich mieszkań – mówi Aleksandra Rudzińska-Rdzanek, główny specjalista w Biurze Komunikacji Polskich Kolei Państwowych. Czym taki kierunek polityki mieszkaniowej jest spowodowany? Nasza rozmówczyni przypomina, że ustawa o komercjalizacji i restrukturyzacji PKP nakłada na to przedsiębiorstwo obowiązek ustanawiania odrębnej własności i sprzedaży samodzielnych lokali mieszkalnych wraz z garażami i innymi pomieszczeniami dodatkowymi oraz z niezbędnymi do korzystania z tych mieszkań gruntami.
Kolejne przepisy tej samej ustawy stanowią jednak, że sprzedaży nie podlegają mieszkania znajdujące się w budynkach wykorzystywanych do zarządzania infrastrukturą kolejową albo jej eksploatacji i utrzymania, a także te, które znajdują się na gruntach wchodzących w skład linii kolejowych. Lokale dworcowe wypełniają tę przesłankę. – Z uwagi na brak możliwości ich sprzedaży PKP SA przyjęły zasadę ograniczania takich zasobów – powiedziała przedstawicielka kolei państwowych.
Co z tym bezpieczeństwem? Nasza rozmówczyni zapewnia też, że jeśli dany dworzec jest modernizowany w sposób, który nie zakłada utrzymania w nim lokali mieszkalnych, albo wyburzany, PKP przekwaterowują dotychczasowych mieszkańców do innych lokali pozostających w gestii przedsiębiorstwa. Zwalniane mieszkania (pustostany) należące do Polskich Kolei Państwowych przeznaczane są natomiast w pierwszej kolejności do wykorzystania przez osoby zamieszkujące do tej pory w lokalach położonych na gruncie wchodzącycm w skład linii kolejowej, zwłaszcza jeśli ta ma być modernizowana. Trafiają tam też ci, którzy do tej pory mieszkali w budynkach pozostających w złym stanie technicznym. PKP kwaterują tam poza tym mieszkających wcześniej w budynkach dworcowych itp., a także w innych obiektach, które przeznaczone są do komercyjnego zagospodarowania.
Tym razem w wyjaśnieniach Aleksandry Rudzińskiej-Rdzanek nie pojawia się natomiast wątek bezpieczeństwa. Trudno zatem stwierdzić, czy w opinii zarządcy większości dworców pasażerowie korzystający z zasiedlonych budynków powinni czuć się zagrożeni.