Samorząd województwa dolnośląskiego nie uruchomi regionalnych połączeń autobusowych. Tłumaczy bowiem, że rolę podstawowej siatki komunikacyjnej pełnią tam linie kolejowe, po których kursują pociągi Kolei Dolnośląskich. Uzupełnienie oferty o dowóz z mniejszych miejscowości na stacje kolejowe ma być zaś zadaniem powiatów i gmin.
Część samorządów regionalnych coraz intensywniej korzysta ze środków rządowego Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, uruchamiając połączenia tam, gdzie nie sięga sieć kolejowa. Wielokrotnie ratuje to przed upadkiem lokalne przedsiębiorstwa PKS i inne firmy przewozowe, które dzięki pewnemu i stałemu zamówieniu mogą kontynuować swoją działalność także na innych trasach.
Liderem w tym zakresie wciąż jest Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego, jednak duże systemy komunikacyjne powstały również m.in.
na Podlasiu.
Dowóz do kolei to sprawa powiatów i gminWojewódzkich linii autobusowych nie stworzy natomiast także w 2021 r. województwo dolnośląskie. – Zgodnie z kierunkami rozwoju publicznego transportu zbiorowego określonymi w Planie zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla województwa dolnośląskiego to połączenia kolejowe mają stanowić rolę zasadniczej siatki integrującej cały region – mówi Michał Nowakowski, rzecznik prasowy marszałka. – W modelu tym połączenia autobusowe funkcjonują na zasadach komercyjnych (tak jak dotychczas) – mówi przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
Dodaje przy tym, że lokalne systemy autobusowe mogą też uzupełniać system tworzony co do zasady przez kolej. Wówczas linie mogą organizować samorządy niższego szczebla – powiaty czy gminy. W takim wypadku zwiększa się dostępność siatki połączeń organizowanych przez województwo, bo lokalne władze zapewniają dowóz do węzłów kolejowo-autobusowych.
Cięcia w ofercie PKS-ów Przypomnijmy, że taki właśnie model organizacji przewozów przyjęło województwo łódzkie, przy czym samo zorganizowało połączenia pomiędzy mniejszymi miejscowościami a ważniejszymi stacjami, często dość odległymi od stolicy województwa. Lokalne centra przesiadkowe powstały więc m.in. w Łęczycy, Skierniewicach, Piotrkowie Trybunalskim czy Radomsku. Tylko bardzo niewielka część tras zapewnia bezpośredni dojazd do Łodzi.
Tymczasem sytuacja komunikacyjna mieszkańców wielu mniejszych ośrodków Dolnego Śląska wciąż pozostaje trudna. Większość przewoźników nie przywróciła rozkładów jazdy sprzed początku pandemii, a autobusy kursują w ograniczonym zakresie. Na naszych łamach informowaliśmy już np. o
rezygnacji z obsługi części tras przez PKS Lubin.