Choć może się to wydawać trudne do wyobrażenia, stało się faktem. W liczącej 6,1 mln mieszkańców Aleksandrii zakończono niedawno poszerzenie autostrady miejskiej wraz z budową nowego wiaduktu w bezpośrednim sąsiedztwie… głównej plaży publicznej nad Morzem Śródziemnym. Naruszający linię brzegową projekt budzi duże kontrowersje wśród mieszkańców, jednakże władze miejskie zdają się nie przejmować krytyką.
Wiadukt Sadat Bridge, na którym przebiega miejska autostrada z pięcioma pasami ruchu w każdym kierunku, powstał w dzielnicy Montazah we wschodniej części Aleksandrii w ramach większego planu, który według władz miejskich usprawnić ruch samochodowy w mieście i położyć kres dużym korkom, które były dotychczas uciążliwe zwłaszcza w sezonie letnim, gdy Aleksandrię odwiedza duża liczba turystów, zarówno z kraju, jak i całego świata. Aby powstał wiadukt, konieczne było czasowe zamknięcie Beau Rivage, największej i najbardziej uczęszczanej plaży we wschodniej części miasta, w której znajduje się około dwie trzecie wszystkich aleksandryjskich plaż.
Aleksandria, 6,1-milionowa metropolia położona ok. 300 kilometrów na północ od Kairu, jest także najbardziej uczęszczanym egipskim kurortem. Oprócz plaż miasto może się poszczycić szeregiem zabytków, na przykład fortecą z XV wieku, czy amfiteatrem z czasów Imperium Rzymskiego. Niegdyś Aleksandria była ulubionym kierunkiem podróży dla zamożniejszych mieszkańców stolicy, natomiast dziś jest odwiedzane przede wszystkim przez klasę średnią i osoby uboższe, które w sile setek tysięcy ludzi od czerwca do września, a nawet października, przyjeżdżają na wybrzeże, aby odprężyć się od panujących w środkowej części Egiptu upałów. Osoby zamożniejsze podróżują natomiast częściej do Hurghady i Sharm el-Sheikh, czy Alamein. Zatłoczona Aleksandria pomimo licznych atrakcji przyciąga dziś przede wszystkim przystępnymi cenami.
Według przedstawicieli administracji miasta decyzja o realizacji inwestycji została podjęta po wieloletnich badaniach. Stojący na czele dzielnicy Mohamed Sahloul odrzuca narrację obywateli, którzy utyskują na zjawisko betonozy, twierdząc, że w sąsiedztwie drogi szybkiego ruchu oraz pod rzeczonym wiaduktem powstanie… promenada, z której będzie można podziwiać morze. Trzeba przyznać, że takie dictum jest cokolwiek brawurowe. Konia z rzędem temu, kto chciałby wypoczywać nad morzem pod jakimkolwiek wiaduktem, nie mówiąc o wiadukcie z łącznie dziesięcioma pasami ruchu dla hałasujących i emitujących spaliny pojazdów. – Plaża pozostanie taka, jaka jest. Każdy, kto będzie tam przechodził, bez żadnych przeszkód będzie mógł zobaczyć morze, a wiadukt będzie służył plażowiczom jako parasol – uważa jednak Mohamed Sahloul. Wypada zatem życzyć miłych chwil na plaży. Albo na promenadzie pod wiaduktem…
Today Alexandria 🇪🇬 finished construction on widening an urban highway and building a new highway overpass over a prime public beach.
"Officials say this project is necessary to end traffic congestion, especially during the summer when large numbers of tourists visit." 🤡 pic.twitter.com/RO5NNA2f4X
Krótkowzroczność w poszerzaniu wielopasmowych arterii w miastach
Może to jednak okazać się krótkowzroczne, zgodnie z twierdzeniem Lewisa-Mogridge’a, które opisuje często występujący paradoks, polegający na tym, że motywowane zwiększeniem przepustowości tworzenie dodatkowych pasów ruchu na drogach z wysokim natężeniem ruchu kończy się po okresie od kilku tygodni do kilku miesięcy powrotem do korków.
Oczywiście wszystko zależy od lokalnych uwarunkowań, dlatego nie można zakładać, że opisywane twierdzenie podważa np. zasadność budowy dróg szybkiego ruchu, których dodatni wpływ na bezpieczeństwo i zmniejszenie emisyjności transportu drogowego jest bezdyskusyjny. Natomiast budowa dróg o wysokiej przepustowości w miastach może od pewnego momentu powodować rezygnowanie przez mieszkańców z publicznego transportu zbiorowego na rzecz indywidualnej mobilności, ponieważ wielopasmowe arterie wydają się początkowo bezkonkurencyjne w zakresie czasów przejazdu.
Alternatywy i zagrożenia
Według Mohameda Ibrahima Gabra, profesora urbanistyki na Uniwersytecie Ain Shams, problem nadmiernego ruchu samochodowego można było rozwiązać w zupełnie inny sposób, na przykład poprzez przeniesienie generujących wzmożony ruch samochodowy obiektów do innych części miasta, oczywiście wraz z przyznaniem właścicielom tych obiektów stosownych rekompensat. Profesor Gabr zastrzega, że decyzje w tym kierunku powinny zostać poprzedzone badaniami, a w konstruowaniu rozwiązań dotyczących usprawnienia ruchu w mieście powinni uczestniczyć jego mieszkańcy.
Jednak co się stało, to się nie odstanie. Podjęte przez władze miejskie decyzje w krótkim i średnim okresie są nieodwracalne i z pewnością będą generować cały szereg konsekwencji. Pomijając kwestie związane z ochroną środowiska, czy atrakcyjnością aleksandryjskiego wybrzeża dla mieszkańców i turystów, jest to niewątpliwy problem wizerunkowy. Jest i był, na przykład w kontekście niedawnego COP 27, czyli szczytu klimatycznego zorganizowanego pod auspicjami ONZ, który odbył się w listopadzie ubiegłego roku, notabene w Egipcie w Sharm el-Sheikh nad Morzem Czerwonym. Inwestycję w Aleksandrii skrytykował wówczas Magdi Allam, sekretarz generalny Egipskiej Federacji na rzecz Zrównoważonego Rozwoju, były parlamentarzysta i urzędnik państwowy, który pracował w przeszłości w Ministerstwie Środowiska.
– Estakada z betonowymi konstrukcjami wsporczymi może wywrzeć negatywny wpływ na środowisko morskie, a spaliny generowane przez wzmożony ruch pojazdów będą multiplikować te problemy. Agencje rządowe odpowiedzialne za ochronę środowiska powinny podejmować działania zapobiegające realizacji podobnych projektów – powiedział Magdi Allam. W tym kontekście warto wskazać także na szereg ryzyk związanych z inwestycją, które generują zmiany klimatu. Aleksandria i sąsiadująca z nią delta Nilu należą do obszarów, którym w przyszłości na skutek podniesienia poziomu mórz i oceanów będzie groziło po prostu zalanie.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.