Na gali z okazji 5-lecia obecności FlixBusa w Polsce udało nam się porozmawiać z Michałem Lemanem, dyrektorem zarządzającym FlixBusa w Polsce, na Ukrainie i w krajach bałtyckich. Poruszyliśmy temat konkurencji z koleją, współpracy z mniejszymi operatorami, a także kwestii znacznie lepszej dostępności transportu autobusowego niż kolejowego.
Michał Szymajda: Na waszej gali z okazji 5-lecia pojawili się przewoźnicy reprezentujący PKS-y. Większość z nich zaprzestała działalności, ale słyszę o PKS Elbląg czy PKS Przemyśl, który normalnie wchodzi w siatkę FlixBusa. Dla nich to szansa na przetrwanie?
Michał Leman: W genie polskiego przedsiębiorcy jest dywersyfikowanie działalności. PKS-y działają na bardzo trudnym rynku, który jest deficytowy. Z podstawowej części ich biznesu, bez wsparcia finansowego partnera czy długoterminowej umowy, mogą nie przetrwać. Część z tych firm spogląda więc dalej.
FlixBus gwarantuje długoterminowy kontrakt i bazę klientów. Nowe linie dołączane są do siatki połączeń, która już istnieje, zapewniamy więc od wejścia pewien dopływ pasażerów. Nowopowstające linie opierają się na bazie siatki dalekobieżnych połączeń PKS i są często uzupełnieniem istniejącego korytarza transportowego. Dzięki temu jesteśmy w stanie przedstawić prognozy przewoźnikowi, a on może zbudować na tym swój model biznesowy. Jest nam dużo łatwiej budować siatkę połączeń z lokalnymi partnerami, niż gdybyśmy mieli jednego w centrum Polski.
Cały czas rozmawiamy z nowymi potencjalnymi partnerami, w tym także z PKS-ami, które są w różnym stadium rozwoju. Model działalności oferowany przez FlixBusa często jest dla nich atrakcyjną propozycją, chociaż bariera wejścia jest wysoka, bo przewoźnik musi posiadać nowe lub niemal nowe autobusy, z których każdy kosztuje powyżej miliona złotych. O kierowców też obecnie nie jest łatwo.
MS: Jak często operatorzy przychodzą do Was, pytając o możliwość współpracy, widząc, że innym operatorom wejście do siatki połączeń Flixa pomogło?
ML: Obecnie to większość przypadków. Nie dlatego, że my ich nie szukaliśmy, tylko, że oni już do nas pukali. Bardzo wygodne dla przewoźników jest to, że oferujemy różne modele współpracy. Są takie, w których przewoźnik mówi, że wciąż chce działać pod własnym szyldem, jak np. Żak Ekspres z Augustowa. W autobusach tej firmy jest pakiet miejsc oferowanych przez stronę FlixBusa i to przewoźnik sam ustala, ile w ten sposób sprzeda biletów. Ten sam przewoźnik współpracuje z nami pod naszą marką na liniach międzynarodowych, np. z Wilna do Berlina czy z Białegostoku do Pragi.
MS: W Polsce wciąż jest bardzo wiele tras, gdzie autobusem można dojechać szybciej niż pociągiem. Z czego to wynika?
ML: Wydaje się, że w Polsce pewnym elementem cywilizacyjnym jest to, że szkieletową sieć dróg szybkiego ruchu mamy niemal gotową, a tempo oddawania do użytku tych dróg jest szybsze niż tempo modernizacji sieci kolejowej. Do tego nowych linii kolejowych w zasadzie się nie buduje. Doprowadziło to do tego, że często oferta dla aut i dla autobusów jest lepsza niż kolejowa. Rzeszów, podobnie jak Lublin, zbliżył się bardzo do Warszawy, bardzo dobrą ofertę autobusową możemy zaproponować mieszkańcom Białegostoku. Wkrótce duże zmiany wprowadzi na północy Polski budowa trasy kaszubskiej, tymczasem kolej jest tam w stagnacji, a duże modernizacje są odwlekane. Nowe drogi jesteśmy w stanie szybko wykorzystać, kwestia zezwoleń to zaledwie kilka miesięcy.
Innym ciekawym przykładem jest sytuacja na Warmii i Mazurach. Tam marszałek wydaje setki milionów na tory, po których jeździ kilka par pociągów dziennie. I zawsze może powiedzieć, że ma nowe tory, po których nic nie jeździ.
Kolej jest konkurencyjna na trasach z Warszawy do Krakowa, do Katowic i do Gdańska, bo tam jeździ Pendolino po niezłych torach. Gdziekolwiek indziej już niekoniecznie.
MS: Nie jest tak, że uruchamiacie autobusy tam, gdzie kolej nie daje sobie rady?
ML: Trochę tak jest, że wykorzystujemy szansę, której kolej nie jest w stanie zagospodarować. Chcę jednak podkreślić, że gramy do wspólnej bramki, a jest nią przekonanie pasażera do sprawnego, wygodnego transportu zbiorowego.
Jest kilka linii i obszarów, gdzie czujemy się pewnie. Połączenia międzynarodowe w polskim wydaniu kolejowym są bardzo słabe, również połączenia nocne są rzadkie i bardzo rzadko oferują możliwość wyspania się, a jeśli już, to za bardzo duże pieniądze.
Pamiętajmy, gdzie zbudował swój sukces Polski Bus. Stało się to na linii z Gdańska do Warszawy i dobrze było do czasu aż linia kolejowa została gruntownie zmodernizowana i pojechały nią pierwsze szybkie pociągi. Teraz też jeździmy do Gdańska, ale np. jedziemy przez Elbląg, czego nie robi kolej.
Ciekawym przykładem jest nasza linia 1212 do Ustki. Mimo że oferta kolei nad morze jest w sezonie wzmacniana np. Pociągiem Słonecznym, to i tak znajdują się chętni na podróż autobusem. Autobus ma taką zaletę, że przejeżdża przez miejscowości, gdzie kolei nie ma, w autobusie jest też gwarancja miejsca siedzącego, a do tego pojawiają się nowe możliwości – takie jak przewóz rowerów. Zaspokajamy trochę inne popyty.
Inny ciekawy przykład to linia do Krakowa, gdzie pomimo niezłej oferty kolei, cały czas notujemy bardzo dobre potoki pasażerskie. Częściowo dlatego, że łączymy takie miasta jak Radom i Kielce, gdzie szybkiej kolei nie ma i autobus jest dobrą alternatywą, częściowo dzięki wydłużeniu linii do Zakopanego, czy na przykład Budapesztu. Szukamy swoich miejsc.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.