Wojewoda mazowiecki podsumował nabór wniosków do Funduszu Autobusowego w stołecznym województwie na 2020 rok. Do rozdania było ponad 68 mln zł. Złożono 51 wniosków na około 10 mln zł.
W poniedziałek w urzędzie wojewódzkim w Warszawie nowy wojewoda Konstanty Radziwiłł (zastąpił wybranego do sejmu Zdzisława Sipierę) podpisał pierwsze umowy z samorządowcami z powiatów: garwolińskiego, gostynińskiego, ostrołęckiego, przysuskiego, wołomińskiego oraz gmin: Pomiechówek, Staroźreby i Troszyn. Podpisane w poniedziałek wnioski dotyczą 94 linii, o łącznej długości ponad 2 773 km. Wnioski opiewają na szacunkową kwotę ponad 2,1 mln zł. To jednak dopiero pierwsza transza. W sumie pozytywnie rozpatrzone na 2020 r. wnioski opiewają na sumę ok. 10 mln zł.
To bardzo mało. Na przyszły rok na Mazowszu do rozdania było ponad 68 mln zł. Samorządowcy skorzystali więc raptem z niecałych 15 proc. środków na współfinansowanie uruchomienia nowych linii autobusowych. Utrzymano więc fatalną skuteczność programu z mijającego roku, gdy w stołecznym województwie było do rozdania ok. 20 mln zł, a znaleziono chętnych raptem na niecałe 3 mln zł.
Fundusz rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej to utworzony przez rząd w połowie ubiegłego roku zasób pieniędzy, mający być w teorii głównym narzędziem do walki z wykluczeniem transportowym. Samorządy tworzące nowe linie autobusowe mogą z niego uzyskać dofinansowanie w wysokości maksymalnie złotówki do wozokilometra (same też muszą zapewnić niewielki wkład własny). Pieniądze są rozdzielane przez wojewodów. W 2019 r. – fundusz ruszył w wakacje – do wykorzystania w całej Polsce było 300 mln zł,
ale mimo dwóch naborów zakończył się fiaskiem. Rozdano mniej niż 10 proc. z tych pieniędzy. W niektórych województwach w drugim naborze nikt się nie zgłosił.
Przyczyny leżą po obu stronach. Rząd przygotował mocno przeregulowany model współfinansowania przewozów, który nie daje samorządom większej swobody i jest pełen luk. Pozwala dofinansować nową linię autobusową (i tylko taką, tzn. nowo utworzoną), ale już np. pomija ewentualne wsparcie dla pozyskania pojazdów, które miały by tę – w końcu nową – linię obsługiwać. Z drugiej strony samorządy w przeważającej większości w ogóle nie widzą potrzeby uruchamiania połączeń autobusowych, skoro wprost nie zmuszają ich do tego przepisy.
W tym roku w skali całego kraju pula na dofinansowanie to już 800 mln zł (w zależności od województwa od 31 do 68 mln zł). Do końca grudnia wojewodowie mieli rozstrzygnąć postępowania i podpisać umowy. Wygląda jednak na to, że kolejne będą następne nabory. Mazowsze i tak jest jednym z liderów wykorzystania środków.
Nawet w stawianym za przykład województwie łódzkim, gdzie samorząd województwa postanowił uruchomić własne linie autobusowe i jest największym beneficjentem funduszu, wykorzystano zaledwie niewielką część puli.
Zapisz się do newslettera:
