W grudniu doszło do pożaru w zajezdni tramwajowej w Gdańsku. W jego wyniku uszkodzone zostały cztery tramwaje, w tym trzy pojazdy N8C, a także jeden egzemplarz Pesa Jazz Duo. Dwa tramwaje N8C, które ucierpiały najbardziej, nie wrócą już do służby, natomiast dwa pozostałe już tak. Przyczyną pożaru była awaria nagrzewnicy w N8C.
Wieczorem 13 grudnia 2021 roku
doszło do pożaru na terenie zajezdni Nowy Port w Gdańsku. W jego wyniku uszkodzeniu lub zniszczeniu uległy w sumie cztery tramwaje. Trzy z nich to pojazdy N8C, a czwartym jest Jazz Duo, wyprodukowany przez bydgoską Pesę. Pożar wybuchł w jednym z N8C i dotknął także pozostałe pojazdy. W wyniku ognia zniszczone zostały dwa N8C, których nie opłaca się już odbudowywać. Trzeci uszkodzony w pożarze N8C wrócił już do służby, a Jazz będzie naprawiany.
– Jeden tramwaj typu N8C, który uległ niewielkiemu uszkodzeniu, wrócił już na trasy. Pesa Jazz Duo skierowana zostanie do naprawy. Natomiast remont dwóch tramwajów N8C, które zostały najbardziej uszkodzone jest nieopłacalny. Spółka posiada dwa dodatkowe tramwaje typu N8C niewykorzystywane dotychczas w obsłudze ruchu pasażerskiego. W związku ze zdarzeniem planowana jest ich modernizacja i włączenie do ruchu w miejsce dwóch tramwajów N8C, które uległy zniszczeniu – informuje nas rzeczniczka Gdańskich Autobusów i Tramwajów (GAiT), Anna Dobrowolska.
Zniszczony tabor o wartości 3,2 miliona złotychRzeczniczka dodaje, że łączna wartość obu zniszczonych tramwajów to około 3,2 miliona złotych. W przypadku Jazza nie można jeszcze oszacować kosztów naprawy, ponieważ będą one znane po jej ukończeniu. Jak dodała Dobrowolska, wszystkie tramwaje przewoźnika są ubezpieczone, tak było też w przypadku pojazdów uszkodzonych w pożarze.
– Tramwaje N8C wyprodukowane zostały w latach 80. W Gdańsku eksploatowane od 2009 i 2010 roku. Jeden z nich przeszedł modernizację w 2019 roku. Uszkodzony tramwaj Pesa Jazz Duo eksploatowany jest od 2020 roku – poinformowała nas Anna Dobrowolska.
Nie ma zagrożenia odwoływania kursów, więc Konstale nie wrócą do służbyZapytaliśmy przewoźnika o to, czy skasowanie dwóch tramwajów i długotrwałe wyłączenie trzeciego z nich, powoduje ryzyko niezrealizowania pełnej ilości zaplanowanych w rozkładzie jazdy kursów. Rzeczniczka GAiT mówi nam, że nie wpłynie to na świadczenie usług przewozowych przez spółkę, ponieważ utrzymuje ona rezerwę taborową, a eksploatacja całej floty tramwajowej jest dostosowana do planowanych przeglądów oraz naprawa, a także wypadków losowych, takich jak kolizje.
– Jest to także istotne w kwestii gotowości spółki do realizacji założeń rozwoju komunikacji tramwajowej w Gdańsku, związanych z wydłużaniem linii tramwajowych (m.in. powstanie Nowej Warszawskiej) oraz z intensyfikacją liczby połączeń tramwajowych w miejsce połączeń obsługiwanych obecnie przez autobusy. Nie ma tym samym konieczności przywracania do ruchu wycofanych z floty Konstali 105, ani innych pojazdów zastępczych – dodała Dobrowolska.
Jaka była więc przyczyna pożaru?– Postępowanie wyjaśniające wykazało, że przyczyną zapalenia się pojazdu była awaria nagrzewnicy. Prawdopodobnie doszło do zablokowania wentylatora rozprowadzającego ciepło. Nigdy wcześniej usterka tego typu nie miała miejsca. W związku ze zdarzeniem spółka GAiT przeprowadziła kontrolę systemów grzewczych we wszystkich tramwajach typu N8C.
Kontrola wykazała, że systemy grzewcze we wszystkich tramwajach działają prawidłowo. Prewencyjnie, w celu wyeliminowania ryzyka wystąpienia podobnej sytuacji, podjęta została decyzja o rozbudowie systemu monitorującego pracę pojazdu o funkcję dedykowaną dodatkowej diagnostyce systemu grzewczego. Dodatkowym elementem zabezpieczającym wprowadzonym przez spółkę będzie także system automatycznego wyłączania zasilania urządzeń grzewczych następującego bezpośrednio po zakończeniu codziennych prac serwisowych pojazdu. Do czasu wprowadzenia tego docelowego rozwiązania w ramach działań prewencyjnych pracownicy serwisujący pojazdy zobowiązani zostali do wyłączania zasilania systemu grzewczego. Prace nad modyfikacjami wspomnianych systemów prewencyjnych już trwają – przekazała nam rzeczniczka.