Późnym wieczorem w poniedziałek, 13 grudnia, w zajezdni w Nowym Porcie zapaliły się tramwaje. Na miejscu zdarzenia działało kilka jednostek straży pożarnej, akcja gaszenia zakończyła się przed północą. Według wstępnych ustaleń nie ma ofiar w ludziach. Spaliły się dwa tramwaje, dwa inne zostały nadpalone, w tym Jazz. Wstępnie za przyczynę pożaru uznano zwarcie instalacji elektrycznej.
Pożar na terenie zajezdni Gdańskich Autobusów i Tramwajów w Nowym Porcie wybuchł po godzinie 22.00. Pożar został zlokalizowany przez personel sprzątający pojazdy. Natychmiast wezwano straż pożarną.
W akcji uczestniczyło 8 zastępów (23 strażaków): 6 zastępów KM PSP oraz 2 zastępy funkcjonującej w pobliżu zajezdni Portowej Straży Pożarnej Florian.
– Zgłoszenie o pożarze w zajezdni w Nowym Porcie odebraliśmy o godz. 22.30 (w poniedziałek, 13 grudnia), na miejscu, na placu przed zajezdnią zastaliśmy rozwinięty pożar dwóch tramwajów, dwa kolejne także poddane były działaniu ognia. Pracownicy zajezdni jeszcze przed przyjazdem straży odłączyli zasilanie trakcji, pożar gaszono silnymi prądami wody i pianą ciężką. Działania trwały do godz. 1.40 (wtorek, 14 grudnia) i miały miejsce wyłącznie na placu przed budynkiem zajezdni – mówi mł. bryg. Jacek Jakóbczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży pożarnej w Gdańsku.
Wiadomo, że spaliły się – prawdopodobnie całkowicie – dwa tramwaje typu N8C. Dwa inne zostały uszkodzone, ale wydaje się, że są to uszkodzenia lżejsze. – Nikt z pracowników na szczęście nie ucierpiał, pożar nie objął w żaden sposób budynków zajezdni – poinformował Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.
Po oględzinach, Policja i strażacy ustalili, że pożar powstał prawdopodobnie na skutek zwarcia instalacji elektrycznej. Wstępnie wykluczono działanie osób trzecich, nikt też nie ucierpiał.
Według wstępnych oględzin tramwaj N8C ma pękniętą szybę i opalone luterko, zaś tramwaj Pesa Jazz (nr 1078) opalony bok i element przegubu. Oba – przynajmniej na pewien czas – będą musiały być wycofane z ruchu. Zdaniem Piotra Borawskiego trudno będzie w szybkim tempie uzupełnić brak dwóch – a w krótkiej perspektywie – nawet czterech tramwajów. Uszkodzone N8C to 1144, 1136 i 1137. Wszystkie pojazdy objęte były ubezpieczeniem.
fot. GAiT
fot. GAiT
fot. GAiT
fot. GAiT
fot. GAiT
fot. GAiT