Od 6 września do końca miesiąca gdańszczanie będą mogli przejechać się autobusem… bez kierowcy. Dwa pojazdy EZ10 będą testowane między przystankiem przy ul. Spacerowej a bramą Ogrodu Zoologicznego. Bilet nie będzie potrzebny.
„– Serce podskoczyło mi do gardła – wykrztusił z siebie sympatyczny pan z Alstomu, który pilnował nas podczas przejazdu EZ10. Chwilę wcześniej jakaś półciężarówka, cofając, prawie w nas wjechała. Nasz opiekun nacisnął jakiś guzik na ścianie, wyskoczył i zaczął machać rękami. Sygnał w środku piszczał, ciężarówka zatrzymała się pół metra przed nami” –
pisaliśmy dwa lata temu, gdy mieliśmy okazję przejechać się autonomicznym busikiem w Paryżu. Od piątku wypróbować ten sam pojazd będą mieli okazję mieszkańcy Gdańska.
Miasto uczestniczy w programie Sohjoa Baltic, w ramach którego w miastach tego regionu są testowane autonomiczne busy. Inżynierowie chcą sprawdzić, jak radzą sobie w warunkach miejskich i jak reagują na nie pasażerowie. EZ10
był sprawdzany m.in. w Helsinkach, jakiś czas temu
w Bernie, a dwa lata temu
jeździł po Tallinie, w miejscu remontowanej linii tramwajowej.
Do Gdańska trafiły dwa pojazdy, ale kursować będzie jeden, drugi jest busem zastępczym. Busik zabiera maksymalnie dziewięciu pasażerów. Nie ma kierowcy, ale w środku zawsze będzie operator, który ma reagować w nieprzewidzianych sytuacjach. Nie należy się spodziewać niebezpieczeństw, bo pojazd, w porywach, rozpędza się do 10 km/h. Porusza się po zaprogramowanej wcześniej trasie, a zestaw czujników i radarów ostrzega przed ewentualnymi przeszkodami na trasie.
Pasażerowie skorzystają z busików za darmo, nie są potrzebne bilety. Gdańsk zapłaci za blisko miesięczne testy ok. 420 tys. zł.