Jak poinformował Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska, miasto wyda w przyszłym roku ponad 520 milionów złotych na komunikację miejską. Są to rekordowe wydatki, choć jak dodał prezydent, jest to też jednocześnie najtrudniejszy budżet nad jakim przyszło mu pracować. Wszystko za sprawą rosnących cen paliw i energii elektrycznej, które wymuszają rekordowy budżet komunikacyjny.
Wiceprezydent o wszystkim poinformował na swoim
facebooku. Zwrócił uwagę na to, że budżet na komunikację miejską jest rekordowy w historii Gdańska. Miasto wyda ponad 522 miliony złotych po to, aby komunikacja zbiorowa działała sprawnie i aby obyło się bez cięć poszczególnych kursów.
– Budżet na komunikację publiczną będzie rekordowy i przekroczy barierę 500 milionów złotych. Rekord ten wynika jednak niestety z ogromnych podwyżek prądu (+32%) i paliwa (+22% - zakładając, że ceny będą na obecnym poziomie – informuje wiceprezydent Borawski.
Samorządowiec dodaje też, że władze miasta robią wszystko, aby nie ograniczać liczby kursów ani nie podnosić cen biletów, tak aby nie zniechęcać mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej. Borawski napisał też, że miasto nawet minimalnie zwiększy ilość realizowanych kursów.
Wiceprezydent dołączył do swojego posta grafikę, z której wynika, że budżet na komunikację jest rekordowy, ale też, że wpływy z biletów stanowią tylko 31,3% całkowitych kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej. Grafika obejmuje 4 ostatnie lata i choć niewiele ponad 31% kosztów utrzymania komunikacji, jakie będą stanowić bilety w przyszłym roku jest bardzo małym procentem, to i tak widać, że jest to najlepszy wynik w ciągu ostatnich lat.