Światowy potentat technologiczny planuje wydać 5 milionów dolarów na rozwój infrastruktury rowerowej, by ułatwić dojazdy pracownikom.
Przemieszczanie się po Dolinie Krzemowej nie należy do najłatwiejszych. Wiele firm technologicznych mających tam swoją siedzibę przeznacza znaczne środki finansowe na ułatwienie dojazdów swoim pracownikom. Korporacje takie, jak Facebook, Google czy Apple zainwestowały w autobusy do przewożenia personelu z terenu aglomeracji. Pojazdy zyskały złą sławę – zdaniem niektórych, utrudniają funkcjonowanie transportu publicznego (dodatkowe obciążenie przystanków), stanowiąc dodatkowo symbol pogłębiającego się rozwarstwienia ekonomicznego mieszkańców.
Światowi potentaci chcą nieustannie się rozwijać i zatrudniać coraz więcej osób, co nierozerwalnie wiąże się również z ekspansją infrastrukturalną. Niestety, rozrost kampusów wygeneruje nowy ruch, który jeszcze bardziej obciąży zatłoczoną sieć transportową obszaru. W związku z tym firmy - oprócz walki o działki pod nowe inwestycje - muszą zmierzyć się również z problemem efektywnego skomunikowania swoich terenów z resztą aglomeracji.
Na zdecydowanie warty uwagi pomysł wpadło Google. W ramach budowy nowej, futurystycznej siedziby głównej w North Bayshore (Mountain View, hrabstwo Santa Clara) ogłoszono również plan radykalnej poprawy stanu infrastruktury rowerowej poprzez budowę wysokiej jakości ścieżek umożliwiających rowerzystom dogodną, omijającą przeszkody komunikację z północną częścią hrabstw Santa Clara i North.
Kalifornia jak KopenhagaPlany Google tworzone we współpracy z Alta Planning i Sillicon Valley Bicycle Coalition niewątpliwie można uznać za ambitne. Po ich zrealizowaniu część hrabstwa North – zamiast typowych przedmieść Kalifornii – ma zacząć przypominać słynącą z rowerów stolicę Danii.
Obecnie dwoma kółkami przemieszcza się prawie 9 proc. pracowników Google zasiedlających rejon North (21 proc. z nich mieszka w promieniu 8 km od siedziby). To dobry wynik, jednak większość personelu w dalszym ciągu nie jest skłonna do przesiadki na dwa kółka. Wszystko z powodu braków infrastrukturalnych – niektóre odcinki dróg oraz skrzyżowania są postrzegane jako potencjalnie niebezpieczne. Dlatego też priorytetem ma być uzupełnienie sieci w sposób zapewniający komunikacyjną ciągłość oraz zapewniający odpowiedni komfort użytkowania.
googlebike w Mountain View, fot. Runner1928, lic CC 3.0Zdaniem osób zajmujących się problemami transportu w Google, modernizacja tras rowerowych to rozwiązanie znacznie lepsze, niż przebudowa dróg pod kątem poprawy przepustowości. Po pierwsze, będzie wielokrotnie tańsza i łatwiejsza do przeprowadzenia. Po drugie, przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa, co z kolei zachęci do skorzystania z jednośladów wiele osób przemieszczających się autobusami lub samochodami. Z ankiet przeprowadzonych wśród pracowników wynika, że aż 60 proc. z nich byłoby skłonnych dojeżdżać do pracy rowerem, gdyby istniały ku temu odpowiednie warunki. To znaczny potencjał, który warto wykorzystać.
5 milionów na roweryNa stworzenie sieci odpowiadającej wymaganiom niezdecydowanych Google chce wydać 5 mln dol. Konkretne rozwiązania mają zostać zaproponowane przez miasta należące do hrabstwa North, zaś decyzję o ich wdrożeniu podejmą przedstawiciele Santa Clara Valley Transportation Authority i Silicon Valley Bicycle Coalition.
Rowerowe plany światowego potentata w dziedzinie technologii mają ziścić się w przeciągu kilku lat. Korzyści z ich wdrożenia odczują mieszkańcy całego regionu, którzy zyskają możliwość bezpiecznego przemieszczania się efektywnym środkiem transportu w postaci dwóch kółek. Zrealizowanie ambitnych założeń stanie się dowodem tego, że kopenhaskie podejście do kwestii miejskiego transportu sprawdza się nie tylko w Danii.