– Nie ma co ukrywać, że naszym celem było zachęcenie innych do przyłączenia się do pozwu zbiorowego w tej sprawie. Trudno powiedzieć jaki będzie efekt, bo wyrok był dzisiaj, ale już jestem pytana jak można nam pomóc i jak się dopisać – mówi w rozmowie z Transportem Publicznym aktorka Grażyna Wolszczak, która pozwała Skarb Państwa za nieskuteczną walkę ze smogiem. W czwartek sąd przyznał jej rację.
Grażyna Wolszczak
wygrała w pierwszej instancji proces ze Skarbem Państwa. Sąd uznał, że polskie państwo, przez nieskuteczne lub spóźnione działania na rzecz poprawy jakości powietrza, doprowadziło do naruszenia jej dóbr osobistych. Zaniechanie w walce ze smogiem spowodowało ograniczenie swobody, naruszenie prawa do prywatności i prawa do korzystania z walorów nieskażonego środowiska naturalnego.
Pozew aktorki był pierwszym, ale nie jedynym. Podobne złożyło też kilku innych artystów i dziennikarzy. Przygotowany jest też pozew zbiorowy. Wolszczak planowała pozwać również władze Warszawy, ale ten pozew wycofała po spotkaniu i rozmowie z prezydentem Rafałem Trzaskowskim.
Jakub Dybalski, Transport–Publiczny.pl: Zaskoczyło Panią to rozstrzygnięcie?
Grażyna Wolszczak: Rozprawę przeprowadzono bardzo sprawnie. Pani sędzia zapowiedziała wyrok w ciągu dwóch tygodni. Poszłam dzisiaj do sądu bez żadnych oczekiwań, dlatego jestem pozytywnie zaskoczona. Zasądzone pieniądze, 5 tys. zł, trafią na rzecz krakowskiego stowarzyszenia Unicorn, ale przy okazji pani sędzia wyraziła nadzieję, że ten wyrok spowoduje zmianę postawy państwa wobec działań na rzecz czystego powietrza.
Jakich spodziewa się Pani efektów?
Nie ma co ukrywać, że naszym celem było zachęcenie innych do przyłączenia się do pozwu zbiorowego w tej sprawie. Trudno powiedzieć jaki będzie efekt, bo wyrok był dzisiaj, ale już jestem pytana jak można nam pomóc i jak się dopisać.
To pierwszy taki wyrok, precedensowy…
Wcześniej zdarzały się podobne pozwy, ale przegrane. To pierwszy wyrok z takim rozstrzygnięciem. Na pewno to dopiero początek drogi, bo przedstawiciele Skarbu Państwa złożą apelację, ale w lutym są zaplanowane trzy podobne rozprawy. Zobaczymy jakie tam padną rozstrzygnięcia.
W planach były dwa pozwy – jeden wobec Skarbu Państwa drugi wobec władz Warszawy. Co się dzieje z tym drugim?
Ten drugi wycofałam, ale nie wyrzuciłam. Zobaczymy w jaki sposób Warszawa będzie realizowała swój plan walki ze smogiem, a ma bardzo dobry plan. Ale dajmy tej ekipie trochę czasu, w końcu rządzi raptem od dwóch miesięcy. Duże nadzieje pokładam w Justynie Glusman, w końcu w wyborach startowała z poparciem stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Pewnie znaczenie ma też to, że gdy zrobiło się głośno o Pani pozwach, miejscy urzędnicy zareagowali szybko. Prezydent Trzaskowski zaprosił panią do ratusza. Jak rozumiem ze strony rządu żadnej reakcji nie było?
Nie, ze strony rządu reakcji nie było.