W grudniu tego roku po raz kolejny znacząco zwiększy się zaangażowanie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii w organizację transportu kolejowego. W kolejnych latach GZM chce przywracać zawieszone przed laty połączenia, wykorzystywać w ruchu pasażerskim odcinki towarowe, a nawet budować zupełnie nowe ciągi. Przygotowała więc 22 warianty rozwoju od relatywnie skromnych po kreślące wizję otwarcia szeregu nowych odcinków.
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia poinformowała niedawno, że od grudnia tego roku będzie finansować kursowanie pociągów na trasach
Gliwice – Bytom i Katowice – Sławków. Na drugim z odcinków nie będzie przy tym jedynym finansującym połączenia podmiotem. Województwo śląskie wraz z regionami ościennymi nadal będzie dotować kursy w ramach zbliżonej do obecnej oferty. GZM zapłaci natomiast za pięć dodatkowych par kursów w dni robocze i cztery pary w dni wolne. Przewoźnikiem pozostanie tam Polregio. Odcinek z Gliwic do Bytomia obsłużą zaś Koleje Śląskie.
Coraz większe nakłady na dodatkowe kursy – Przy okazji planujemy włączyć Polregio w nasze rozwiązania biletowo-taryfowe – zapowiada Wojciech Dinges, zastępca dyrektora Departamentu Komunikacji i Transportu w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. GZM nadal będzie finansować też przewozy na dotowanych już trasach z Katowic do Dąbrowy Górniczej-Ząbkowic, Tychów-Lodowiska i Gliwic. Wydatki Metropolii na przewozy kolejowe z roku na rok rosną: w 2019 r. wyniosły 1,2 mln zł (pozwoliło to na uruchomienie 15 dodatkowych par pociągów), w 2020 – 6 mln zł (40 połączeń), w 2021 – 9,2 mln zł (48 połączeń), a na rok 2022 szacowane są na poziomie 17 mln zł (98 połączeń). Przyszłoroczne wydatki będą wyższe niż założone w wieloletniej prognozie finansowej (15 mln zł), bo zwiększona została liczba przewidzianych do uruchomienia kursów.
Nasz rozmówca zapewnia, że kolej – a patrząc szerzej, transport szynowy – ma stać się kręgosłupem komunikacyjnym całej Metropolii. W związku z tym opracowywane są kierunki rozwoju kolei metropolitalnej w dłuższej perspektywie czasowej. Zaprezentowana wcześniej koncepcja przygotowana przez Politechnikę Śląską przewidywała cztery warianty obsługi. – Obecnie weszliśmy już w szczegóły i w ramach projektu Wstępnego Studium Wykonalności Kolei Metropolitalnej omawiamy 22 warianty, pomiędzy którymi są i te wcześniejsze, z koncepcji Politechniki – tłumaczy przedstawiciel GZM. Różnią się one pomiędzy sobą zakładanym stopniem rozwoju infrastruktury – zarówno kolejowej, jak i tramwajowej.
Nawet warianty skromniejsze zakładają odtwarzanie połączeń po latach przerwy Część z wariantów jest określana przez Wojciecha Dingesa jako skromniejsza i docelowo tańsza. – Zakładają one wykorzystanie w większości istniejącej sieci kolejowej, nawet towarowej, lub śladów linii wraz z niezbędnymi uzupełnieniami – tłumaczy. – Inne warianty kreślą śmielsze i droższe plany uzupełnienia tych tras o zupełnie nowe linie – dodaje. Przypomina także, że GZM złożyła do programu Kolej Plus aż trzynaście wniosków dotyczących dofinansowania praz planistycznych obejmujących sześć odcinków i siedem punktów (np. stacji). Na ostateczny kształt kolei metropolitalnej wpłynie też realizacja planów dobudowy drugiej pary torów na odcinkach Katowice – Gliwice oraz Będzin – Katowice – Tychy. Miałyby one obsługiwać wyłącznie ruch aglomeracyjny.
GZM ma więc plany przywrócenia ruchu pasażerskiego na odcinkach wykorzystywanych dziś wyłącznie w ruchu towarowym (np. Gliwice – Ruda Śląska-Kochłowice – Katowice, Katowice – Katowice-Murcki – Tychy, Katowice – Siemianowice Śląskie – Bytom). Wstępnie planowana jest też odbudowa linii w dawnych śladach (np. Pyskowice – Pyskowice Miasto, Bytom – Ruda Śląska-Chebzie, Dąbrowa Górnicza-Strzemieszyce – Dąbrowa Górnicza-Gołonóg). Rozważana jest także budowa zupełnie nowych odcinków. – Oprócz tego dyskutowane są plany budowy przystanków – usłyszeliśmy w GZM.
Zapisz się do newslettera:
