Od przyszłego roku niemiecka metropolia będzie kupowała autobusy z napędem wyłącznie elektrycznym lub wodorowym. Właśnie rozpisała przetarg na 100 takich pojazdów. Oznacza to do 2025 r. kupno minimum 530 autobusów, a do 2030 r. całkowite przestawienie hamburskiej floty autobusowej na elektryczność.
Dziś po Hamburgu jeździ 20 elektrycznych mercedesów E–Citaro i 10 solarisów Urbino Electric. Miasto opublikowało jednak wstępne ogłoszenie o zamiarze przeprowadzenia przetargu ramowego na ponad 100 autobusów, które mają zostać dostarczone w 2021 i 2022 r. Wśród nich ma być 50 pojazdów przegubowych.
Dokładna specyfikacja autobusów nie została jeszcze określona, ale miastu zależy przede wszystkim na zasięgu. Choć dziś producenci dają gwarancję przejechania 150 km na jednym ładowaniu, to w Hamburgu chcą, by pojazdy mogły bez problemu jeździć minimum 200 km zasilane z baterii. Miasto nastawia się na ładowanie na zajezdni, choć jeśli któryś z producentów zaproponuje inne rozwiązanie, zostanie rozważone.
Miasto nie zamyka się na napęd wodorowy. Rozważa w niedługiej przyszłości taki przetarg. Dziś po Hamburgu jeżdżą dwa hydrobusy w ramach testów. Szef Hamburg Hochbahn Henrik Falk zapowiada, że jeśli Mercedes, albo inny producent autobusów wprowadzi tę technologię do seryjnej sprzedaży, Hamburg chętnie ją przetestuje.
Plany Hamburga wpisują się w szersze plany niemieckiego rzędu, który chce przestawić gospodarkę na bardziej ekologiczne tory. M.in. dlatego miasto liczy na częściowe pomoc w sfinansowaniu zakupów nowych autobusów. W 2030 r. Hamburg ma być pierwszym dużym miastem w Niemczech z całkowicie zeroemisyjnym transportem publicznym.