Od połowy grudnia między Berlinem a Stuttgartem kursuje pociąg spółki Locomore. Jedzie godzinę dłużej niż DB, ale bilety są… czterokrotnie tańsze. Ponieważ nikt nie chciał inwestować w ten pomysł, twórcy przed startem zebrali 640 tys. euro dzięki platformie crowdfundingowej.
Jeśli wsiądziemy w Berlinie, podróż 600–kilometrową trasą do Stuttgartu zajmie nam 6 godzin i 26 minut. W drugą stronę pojedziemy o dwadzieścia minut dłużej. Co jednak ważniejsze za bilet zapłacimy nawet 22 euro, choć zwykły bilet pociągiem DB na tej trasie kosztowałby, w zależności od godziny i oferty, ok. 100 euro. Nietrudno zgadnąć, że pomysł spółki niewiele różni się od idei jaka przyświecała np. PolskiemuBusowi – podróż w sensownych warunkach za cenę znacznie niższą niż oferują inne środki transportu, nawet jeśli czas podróży będzie nieco dłuższy.
W Polsce w ten sposób z kolejowym potentatem rywalizują przewoźnicy autobusowi. W Niemczech możliwa jest rywalizacja na torach, bo w latach 90–tych umożliwiono tam dostęp do infrastruktury innym przewoźnikom niż DB. Państwowa spółka wciąż dominuje, ale nie jest jedyną działającą. Zresztą marka Locomore w latach 70-tych (wtedy należąca do DB) kursowała po niemieckich torach. Współczesne Locomore jest ponoć w pewien sposób związane z DB, ale wyróżnia się pomarańczowym kolorem, a bilety można kupić wyłącznie przez internet.

To nie wszystko, co wyróżnia ten pociąg. Do dyspozycji pasażerów są trzy rodzaje wagonów – w większości bezprzedziałowe, „użytkowe” (z miejscem dla rowerzystów, osób na wózkach, z przestrzenią dla dzieci, itp.), oraz tzw. „tematyczne”. Te ostatnie to wagony z 12–osobowymi przedziałami, w których mają się spotykać osoby zainteresowane podobnymi tematami. Na dziś do dyspozycji pasażerów są przedziały fotograficzne, sportowe i przeznaczony po prostu do rozmowy, ale Locomore zapewnia, że z czasem chce zmieniać tematy.
Gdyby brzmiało to jeszcze za mało hipstersko, to pociągi korzystają, według deklaracji firmy, wyłącznie z „zielonej” energii. W menu, z którego można skorzystać, znajdują się m.in. kawa fair–trade, organiczna lemoniada, piwo bezglutenowe, cola z guaraną oraz wegańskie kanapki. Rzecz jasna w pociągu działa darmowe wi–fi.
Serwis CityLab, który opisał nowy pociąg, zauważa, że głównym rywalem dla Locomore nie będą inne pociągi, ale kursujące na tej trasie autokary. Są tańsze niż pomarańczowy pociąg (18 euro), za to jadą ponad 10 godzin. O ile więc w konkurencji z DB Lokomore przekonuje ceną, to w konkurencji z autokarami – czasem. A trasa między stolicą Niemiec a Stuttgartem pozwala też na dojechanie do jednej ze stacji pośrednich – Frankfurtu czy Hanoweru.
Dlatego twórcy liczą na sukces i planują do 2018 r. uruchomić jeszcze trzy linie, które połączą Berlin z Bonn i Kolonią, Berlin z Rugią, a także Frankfurt z Monachium.
Rozmowę z prezesem Locomore, którą przeprowadziliśmy na Innotransie, przeczytacie tutaj.
Mapa przedstawia prywatnych, pasażerskich przewoźników kolejowych w Niemczech, autor Metrancya, źródło: wikimedia commons/lic. CC BY 4.0