Rola Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej w obsłudze terenów leżących na północ od Łodzi może radykalnie wzrosnąć. Planowane inwestycje infrastrukturalne otwierają bowiem nowe możliwości organizacji połączeń, zwłaszcza aglomeracyjnych, docierających do centrum stolicy aglomeracji w atrakcyjnym czasie. Poprawę prędkości maksymalnej uzupełni bowiem prawdopodobnie brak konieczności oczekiwania na mijankach.
Przewidywany duży wzrost znaczenia kolei w obsłudze ruchu aglomeracyjnego w okolicach Łodzi wiązany jest głównie z planowaną budową tunelu średnicowego pomiędzy dworcami Fabryczna i Kaliska z odnogą w kierunku stacji Żabieniec. Jego otwarcie, które wstępnie zapowiadane jest na rok 2022, stanie się bez wątpienia momentem przełomowym w historii łódzkiego węzła kolejowego. Wydaje się jednak nie mniej ważne, że planowane inwestycje obejmują także prowadzące do Łodzi linie kolejowe – przede wszystkim z kierunku Sieradza i Kutna.
Trudno obecnie prowadzić ruch aglomeracyjnyPrzed kilkoma dniami PKP Polskie Linie Kolejowe ogłosiły plany radykalnej poprawy stanu infrastruktury właśnie pomiędzy Łodzią a Kutnem. Choć na ich realizację należy poczekać przynajmniej do kolejnej perspektywy budżetowej UE, wydają się one realne, a ich wcielenie w życie zlikwiduje historyczne ograniczenia w rozwoju transportu kolejowego do szeregu podłódzkich miast. Barierą rozwoju jest bowiem niska przepustowość jednotorowej linii, która nie pozwala na osiągnięcie wysokich częstotliwości w porach szczytu, co jest nieodzowne przy organizacji połączeń o charakterze aglomeracyjnym (choćby na części trasy, np. na odcinku do Ozorkowa).
Problemy istniejące na linii kutnowskiej „od zawsze” zostały spotęgowane w latach 90. zeszłego stulecia, kiedy zlikwidowano część – wydawało się – zbędnych mijanek. Odstępy pomiędzy pozostałymi przestały być równe, co utrudnia konstrukcję rozkładu jazdy, zwłaszcza gdy pociągów jest relatywnie dużo. Tymczasem po latach regresu ruch na trasie urósł do tego stopnia, że przed rozpoczęciem modernizacji magistrali E20 część kursów dalekobieżnych musiano skierować na okrężną trasę przez Łowicz.
Silna konkurencja dowodem potencjałuTymczasem wydaje się, że pomimo zagęszczenia sięgającego w newralgicznych godzinach kresu możliwości technicznych potencjał kolei w ruchu aglomeracyjnym i regionalnym wciąż nie jest wykorzystany w pełni. Świadczy o tym bardzo silna pozycja przewoźników busowych i autobusowych, którą tylko częściowo tłumaczyć można innym przebiegiem dróg i torów. Najważniejsze z konkurujących z koleją przedsiębiorstw, Sand-Bus, uruchamia 35 par kursów Łódź – Kutno dziennie w dni robocze, a oferta w dni wolne jest tylko niewiele skromniejsza.
Oba warianty korzystne dla pociągów osobowychZarządca infrastruktury
rozważa obecnie dwa podstawowe scenariusze inwestycyjne. Istniejąca linia mogłaby zostać przebudowana na dwutorową, ale brana pod uwagę jest także budowa zupełnie nowej trasy ze Zgierza do Kutna, która przejęłaby ruch pasażerski. Tym niemniej na linii nr 16 poprawiłaby się prędkość, co przełożyłoby się na zwiększenie przepustowości przy równoczesnym braku kolizji ruchu regionalnego i aglomeracyjnego z dalekobieżnym.
Obydwa realne scenariusze wydają się więc bardzo korzystne z punktu widzenia organizatora przewozów aglomeracyjnych. Szybkie pociągi z Kutna (czy zagęszczające takt kursy z miejscowości pośrednich) mogłyby bowiem sprawnie dojechać do granic Łodzi, a następnie dotrzeć do jej ścisłego centrum dzięki tunelowi średnicowemu. Choć jeszcze kilka lat temu wydawało się, że spadkowy trend frekwencji na linii kutnowskiej jest nieodwracalny, olbrzymie i bardzo kosztowne inwestycje z pewnością dadzą tej trasie swoiste drugie życie.