Po blisko dziesięciu latach na plac Daszyńskiego w Częstochowie wraca komunikacja miejska. Przywrócony zostaje dawny naturalny węzeł przesiadkowy, na którym w międzyczasie funkcjonował parking, a autobusy omijały to miejsce dookoła. Transport na powrót zostanie tu skomasowany.
Dekadę temu wskutek przeprowadzenia remontu nawierzchni historycznej arterii Częstochowy (tj. alei Najświętszej Maryi Panny) niemal całkowicie wycofano autobusy komunikacji miejskiej, które wcześniej w dużej liczbie realizowały tranzyt na osi wschód-zachód. Miejsca krzyżowań stanowiły naturalne węzły przesiadkowe (od wschodu): plac Daszyńskiego, skrzyżowanie II alei NMP z al. Wolności, plac Biegańskiego i skrzyżowanie ul. Popiełuszki z III al. NMP. Koniec pierwszego trymestru grudnia to dzień, kiedy fragmentarycznie funkcjonalność ta zostanie przywrócona.
Koniec objazdówNa 10 września zapowiedziano powrót na płytę placu Daszyńskiego wszystkich linii autobusowych rozrzuconych dotąd po okolicy. Przywrócony zostanie przystanek, który
zlikwidowano w 2013 r. , a w jego miejscu zbudowano parking. Tym samym węzeł przesiadkowy zostanie odtworzony.
Remont alei Najświętszej Maryi Panny przeprowadzono pod egidą rewitalizacji przestrzeni. Asfaltowe jezdnie wybrukowano ciętym kamieniem, nawierzchnie wyrównano z kamiennymi chodnikami i na prawie całej długości wprowadzono strefę zamieszkania teoretycznie ograniczającej prędkość samochodów do 20 km/h. Tych miało być niewiele, bo również teoretycznie wjazd w tę przestrzeń zapewniony mieli jedynie mieszkańcy oraz klienci lokali usługowych. Ograniczenia wynikały z założeń projektu złożonego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, z którego sfinansowano całą inwestycję.
Niefortunne zapisyWniosek o finansowanie przygotowano w taki sposób, że w projekcie organizacji ruchu docelowej przestrzeni przewidziano zakaz ruchu pojazdów samochodowych z wyjątkiem dojazdu do posesji oraz pojazdów obsługi. Autor dokumentacji zapomniał dopisać do tabliczki warunkowej komunikacji miejskiej
pomimo przewidzianych zatok przystankowych w nowej nawierzchni. Błąd wyszedł dopiero pod koniec prac, kiedy urzędnicy przystępowali do opracowania nowej organizacji ruchu. Przez brak dopuszczenia komunikacji miejskiej w wyjątkach od zakazu ruchu, objazdy ustanowione na czas remontu okazały się być docelowymi trasami. Komunikację w centrum rozproszono.
Wszystkie linie autobusowe jeśli nie przejeżdżały wzdłuż alei NMP, to ją przecinały w poprzek. W czterech miejscach styku funkcjonowały naturalne węzły przesiadkowe. Pasażerowie relacji obsługiwanych przez kilka różnych linii mogli z jednego przystanku wsiąść w najbliższy czasowo pasujący autobus. Wprowadzone objazdy oznaczały przesunięcie tras na pobliskie jednokierunkowe drogi lokalne, oznaczało to rozsunięcie marszrut linii dla przeciwbieżnych kierunków jazdy o ponad kilometr (dla III al. NMP) oraz pół kilometra dla I alei NMP.
Wskutek rozsunięcia poprzecznego niemożliwym już była wymiana pasażerów w obrębie jednej przestrzeni. A jeżeli wcześniej z takich punktów styku linie rozchodziły promieniście się względem siebie, to po rozsunięciu kierunków jazdy nie było mowy, aby na wcześniejszym węźle przesiadkowym spotkały się nawet autobusy jednej linii. Tak właśnie było z placem Daszyńskiego, z którego autobusy rozjeżdżały się na północ, południe i na wschód (ulicą Mirowską kontynuującą ślad al. NMP). Jeżeli autobusy poprzez I al. NMP nie mogły dotrzeć do placu Daszyńskiego, to z pobocznych tras objazdowych kontynuowały swoje trasy we wspomnianych wcześniej kierunkach.
Próba ratowania
W efekcie starań władz Częstochowy u marszałka województwa uzyskano zgodę na wpuszczenie w I aleję czterech linii. Zarządca komunikacji dobrał linie niefortunnie, bo zamiast autobusów rozchodzących się na północ i południe wybrał te jadące na wprost w Mirowską, które siłą rzeczy powracały z objazdów poprzez plac Daszyńskiego.
W grudniu nastąpi koniec rozproszenia i na płycie placu ponownie spotka się 13 linii kursujących z I alei poprzez plac Daszyńskiego. Urząd Miasta zachwala przy tym znaczne oszczędności w wozokilometrach bez naruszania dostępności komunikacji miejskiej. Na podobne decyzje mieszkańcy wyczekują po zachodniej stronie centrum miasta, tj. w obrębie II alei przy pl. Biegańskiego oraz III alei NMP.