Smart cities – czyli inteligentne i dobrze zaplanowane miasta, to takie miasta, w których mieszkańcy nie narzekają na korki, infrastruktura tworzona jest pod ich potrzeby a poziom i jakość życia rosną. Polskie miasta wciąż gonią te zachodnie trendy. Według ostrożnych szacunków, w ciągu najbliższych kilku lat 33 polskie miasta i gminy wydadzą na inteligentne rozwiązania transportowe co najmniej 1,2 mld zł.
Wśród miast wdrażających ideę smart cities znajdują się: Amsterdam, Kopenhaga, Helsinki i Wiedeń. Wszystkie one różnią się od siebie ale łączy je sposób zarządzania i silna pozycja lokalnych samorządów, aktywnie współpracujących z mieszkańcami.
Transport publiczny, czyste powietrze i tania komunikacja
W Amsterdamie mieszka zaledwie 800 tys. osób, ale siedzibę ma tu około 500 największych światowych koncernów. Znajduje się tutaj jeden z największych europejskich portów lotniczych – Schiphol. Całe miasto słynie z dobrego transportu publicznego i rozbudowanej infrastruktury rowerowej.
Kopenhaga słynie natomiast z czystego powietrza. Poza nowoczesnymi rozwiązaniami w transporcie wyróżnia się również szczególnym dbaniem o środowisko.
Przykładem inteligentnego miasta może być również Kurytyba – położone w południowej Brazylii dwumilionowe miasto, które już trzy dekady temu postawiło na szybką i tanią komunikacje publiczną. Liczba aut spadła w mieście o jedną trzecią, przy jednoczesnym dwukrotnym wzroście liczby mieszkańców.
Inteligentne systemy transportowe
Aby poradzić sobie z zatłoczonymi ulicami, miasta na całym świcie wprowadzają systemy ITS, czyli inteligentne systemy transportowe, dzięki którym można zapanować nad korkami. Z takich rozwiązań korzystają Londyn czy Wiedeń. Systemy umożliwiają sterowanie ruchem, zarządzanie parkingami, tworzenie specjalnych stref ograniczonego ruchu i niską emisję dwutlenku węgla.
Ewa Wolniewicz-Warska z firmy Kapsch twierdzi, że najbardziej efektywną metodą upłynnienia ruchu jest wprowadzenie myta miejskiego, czyli opłat za wjazd do danej strefy. W ten sposób mieszkańcy częściej przesiadają się do komunikacji miejskiej. Rozwiązanie stosowane jest w Wiedniu, gdzie wjazd prywatnym autem do śródmieścia jest 15 razy droższy niż ten sam przejazd miejskim autobusem. W polskich miastach stosunek ten jest porównywalny.
W zachodnich miastach liczba samochodów spada również ze względu na wprowadzanie specjalnych stref, do których mogą wjechać tylko samochody o klasie Eko (jak w Berlinie), stref do których nie można bezpłatnie wjechać autem (Mediolan, Sztokholm). Wprowadzanie opłat za wjazd do najbardziej zatłoczonych dzielnic może jednak budzić opór społeczny. Tak było w przypadku Bolonii, gdzie restauratorzy obawiali się, że ograniczenie ruchu zmniejszy ich wpływy. Stało się jednak odwrotnie.
Wiele polskich miast myśli już o ograniczaniu ruchu w centrum, ale nie proponują kierowcom niczego w zamian. Takim dobrym rozwiązaniem może być budowanie na obrzeżach miast parkingów Rak and Ride czy tworzenie nowej siatki komunikacji publicznej.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.