Strajk w Solarisie nadal trwa. W ciągu kilku ostatnich dni odbyła się duża manifestacja przed siedzibą spółki z udziałem przewodniczącego Solidarności, Piotra Dudy, a strajkujących odwiedził także wicemarszałek Sejmu, Włodzimierz Czarzasty. Wicemarszałek obiecał też strajkującym, że w sprawie strajku, skontaktuje się z premierem Hiszpanii, Pedro Sanchezem. Solaris przypomina o już wprowadzonych podwyżkach i uważa, że postulaty strajkujących są nierealne ekonomicznie.
Strajk w Solarisie trwa od poniedziałku, 24 stycznia. Relacjonujemy go na bieżąco, a teksty na ten temat można znaleźć
pod tym adresem. Jak do tej pory nie doszło do rozmów pomiędzy zarządem Solarisa, a protestującymi. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie doszło do spotkania prezesa Javiera Calleja ze związkowcami. Strajkujący twierdzą, że protestuje 90% załogi produkcji bezpośredniej. Mateusz Figaszewski, rzecznik prasowy Solarisa twierdzi, że nie jest to prawda i strajkuje około 39% pracowników produkcji.
Duża manifestacja z “powerem”
W tym tygodniu odbyła się duża manifestacja, na którą zjechały delegacje związkowe z całej Polski. Pojawił się na niej także Piotr Duda, przewodniczący ogólnokrajowej Solidarności. Duda mówił, że strajkujący są bohaterami, a przybyli na poniedziałkową manifestację są tam po to, aby dać strajkującym przysłowiowego “powera”. Przewodniczący poinformował także o tym, iż wg. jego informacji, prezes Solarisa wyraził zgodę na rozpoczęcie negocjacji ze strajkującymi. Duda obiecał też protestującym, że jest gotowy, aby włączyć się w rozmowy na temat strajku w Solarisie z szefową resortu pracy, Marleną Maląg.
Do strajkujących regularnie płyną słowa wsparcia z całego kraju, a także z zagranicy. Związkowcy umieszczają je na swoich stronach facebookowych. Ciągle trwa też zbiórka pieniędzy na fundusz strajkowy, ponieważ pracownikom, którzy protestują, nie zostaną wypłacone pensje za czas strajku. Protestujący otrzymali także wsparcie od związkowców z Solidarności Baskijskich Pracowników i Pracownic (ELA), związku działającego m.in. na terenie koncernu CAF.
Wicemarszałek Czarzasty odwiedził zakład…
W środę, 2 lutego, w zakładzie pojawili się politycy Nowej Lewicy wraz z wicemarszałkiem Sejmu, Włodzimierzem Czarzastym. Poza nim byli także Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz poseł Marcin Kulasek. Czarzasty mówił o tym, iż rolą jego oraz jego współpracowników jest nagłaśnianie sprawy protestu, a także postulatów strajkujących. Przypomnijmy, iż domagają się oni podwyżek w kwocie 800 złotych dla każdego pracownika. Firma cały czas powtarza, iż w styczniu przyznała podwyżki, lecz nie kwotowe, w równej dla wszystkich wysokości, a procentowe. Zdaniem związkowców najbardziej tracą na nich pracownicy produkcji, którzy często zarabiają najmniejsze stawki. Podwyżki miały wysokość minimum 270 złotych dla każdego pracownika.
Protestujący byli gotowi zgodzić się na podwyżki w kwocie 400 złotych, lecz miało to miejsce przed wybuchem strajku. W związku z brakiem porozumienia, pracownicy wrócili do swoich pierwotnych żądań, a więc podwyżki wynagrodzeń w kwocie 800 złotych dla każdego.
…i obiecał list do premiera Hiszpanii
Czarzasty wspominał, że Agnieszka Dziemianowicz-Bąk stale walczy o obecność tego tematu w mediach, a on sam pojawił się w Bolechowie nie jako polityk, lecz jako wicemarszałek Sejmu. Czarzasty obiecał też, że Nowa Lewica zwróci się do premiera Hiszpanii, Pedro Sancheza, który reprezentuje barwy Partii Socjaldemokratycznej, aby hiszpańscy politycy zajęli się tą sprawą na miejscu, w Hiszpanii.
Wicemarszałek Sejmu poinformował też protestujących, że we wtorek otrzymał list od prezesa Solarisa o tym, iż ten nie chciałby się spotykać z nim na terenie zakładu z powodu upolitycznienia sprawy. Czarzasty obiecał więc, że zaprosi Javiera Calleja do Sejmu, aby tam porozmawiać “o ludzkich sprawach”. Dodał też, że do tej pory nikt jeszcze nie odmówił zaproszenia, które zostało wystosowane przez członków Prezydium Sejmu.
“Żądania pracowników są nierealne ekonomicznie”
Rzecznik Solarisa, Mateusz Figaszewski, przekazał nam, iż nie chce komentować wczorajszej wizyty Włodzimierza Czarzastego.
– Przypominamy, że począwszy od 1 stycznia 2022 pracodawca, jednostronnie przyznał wszystkim pracownikom firmy podwyżki w wysokości 5% wynagrodzenia (minimum 270 zł brutto, co z premiami oznacza około 340 zł brutto). Dodatkowa grupa około 800 pracowników bezpośrednio produkcyjnych otrzymała dodatkową podwyżkę - dotyczy to elektryków, spawaczy, lakierników i brygadzistów. Jest to część wynagrodzenia zasadniczego. Podwyżki w takiej wysokości oznaczają łącznie w skali całej firmy podniesienie budżetu płacowego o blisko 17 mln zł rocznie. Przypomnijmy także, że firma Solaris w ostatnich latach, w tym w czasie pandemii, dokonała kilkukrotnie podwyżek płac. Łącznie na podwyżki dla swoich pracowników w ostatnich trzech latach przeznaczyła ponad 60 mln złotych – napisał nam Mateusz Figaszewski.
Dodał też, że zdaniem zarządu postulaty o 800 złotych są nierealne ekonomicznie i skutkowałyby zwiększeniem budżetu płacowego o 40 milionów złotych w skali roku.
"Brak rozmów"
Wojciech Jasiński z OPZZ Konfederacji Pracy mówi, iż zarząd firmy nie kontaktuje się ze strajkującymi i nie chce prowadzić dialogu na temat podwyżek. Rzecznik Solarisa odpowiada, iż firma namawia protestujących do zakończenia strajku i podpisania porozumienia. Impas więc trwa.
– Robimy wszystko, żeby o strajku było głośno nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Wydaje mi się, że tak się istotnie dzieje. Tak naprawdę nie mamy już odwrotu od naszej decyzji, dlatego jesteśmy nieugięci i świadomi tego, że patrzy na nas coraz więcej ludzi – mówi Wojciech Jasiński.
Związkowiec mówi też, iż zdaje sobie sprawę z zarzutów o upolitycznieniu strajku, lecz odpowiada, że politycy wspierają strajk dlatego, że jest to sprawa publiczna. Jak mówi Jasiński, Solaris zarabia dzięki wygrywanym przetargom w trybie zamówień publicznych, a klientami są poszczególne samorządy, które pobierają podatki od podatników, dlatego też sprawa strajku jest sprawą publiczną, a nie polityczną.
Jasiński kończy stwierdzeniem, iż widzi coraz większą jedność wśród strajkujących oraz, że ich determinacja ciągle rośnie.