Dziennikarz Wall Street Journal postanowił spędzić dzień jeżdżąc po stolicy Arabii Saudyjskiej tamtejszymi autobusami, które na razie stanowią podstawę transportu. W ciągu czterech lat ma się to zmienić, bo w zeszłym tygodniu uruchomiono prace nad wartą 22 mld dol. budową sześciu linii metra w stolicy królestwa.
Metro,
którego wagony powstaną w Chorzowie, zapewne zupełnie zmieni miasto. Ale dziś jednym z podstawowych środków transportu w 6–milionowym mieście dla tych, którzy nie chcą, lub nie mogą korzystać z samochodu, są autobusy nazywane „Khatt Al Balda”. To produkowane jeszcze w latach 80-tych toyoty coaster. Łatwo je rozpoznać, bo są wymalowane na biało, z pomarańczowym pasem i niebieskim, zielonym, lub kasztanowym podwoziem. Kursują po głównych ulicach miasta.
„Wysiadam!”Korzystają z nich głównie słabo opłacani robotnicy, często imigranci, których, w przeciwieństwie do Saudyjczyków, nie stać na samochód, mimo bardzo tanich cen benzyny. Autobusy są prywatne. Mogą je posiadać i nimi kierować wyłącznie obywatele Arabii Saudyjskiej. Władze, przygotowując się do rewolucji transportowej w mieście, już zaczęły administracyjne próby usunięcia ich z ulic. Każdy autobus jest licencjonowany, ale nowe licencje nie są wydawane, a aktualnie obowiązujące nie są przedłużane.
źródło: blogs.wsj.comPodróż autobusem, w gorącym saudyjskim klimacie nie jest łatwa. Siedzenia są pościerane, a drzwi się nie zamykają. O klimatyzacji nie ma co marzyć. Autobusy nie mają wyznaczonych przystanków. Gdy ktoś chce wysiąść, krzyczy do kierowcy „nazel!”, czyli „wysiadam!”. Podróż kosztuje 3 riale, czyli niecałego dolara. Co ciekawe płaci się kierowcy tuż przed tym, gdy pasażer chce wysiąść. Czasem już po wyjściu z pojazdu podaje kierowcy należność przez okno.
„Jesteśmy dziećmi Króla”Kierowcy przepytywani przez dziennikarza nie boją się zmian w transporcie publicznym w najbliższych latach. Metro jest tylko jednym z elementów planu transportowego, nazywanego „Projektem Transportu Publicznego Króla Abdulaziza”. Innym jest utworzenie 24 linii autobusowych obsługiwanych przez blisko tysiąc nowych pojazdów. W lutym Saudyjczycy porozumieli się z RATP Dev, czyli państwowym operatorem transportu w rejonie Paryża, który wraz z saudyjskim operatorem SAPTCO będzie odpowiedzialny za zarządzanie i opiekę nad systemem transportu w Rijadzie. Umowa ma obowiązywać 10 lat, jest warta 2,1 mld dol.
„Wszyscy jesteśmy Króla i on na pewno o nas zadba” – odpowiadają kierowcy autobusów na pytania o zmianę.
Na razie władze miasta próbują, za pośrednictwem licznych kampanii informacyjnych, przekonać mieszkańców, że rewolucja transportowa jest potrzebna i przyniesie wiele korzyści. Na razie mieszkańcy Rijadu boją się, że kilkuletnia budowa metra spowoduje jeszcze większy chaos w mieście.
Plan linii metra w Rijadzie, źródło: wikimedia commons