Koalicja organizacji pozarządowych ma pomysły, jak zapobiec paraliżowi komunikacyjnemu na bliskiej Woli. Już dziś przeciążona infrastruktura nie nadąża za dynamicznym rozwojem centrum usługowo-biurowego oraz nowych osiedli mieszkaniowych. Planowana modernizacja linii średnicowej tylko ten kryzys pogłębi. Budowa nowego przystanku „Warszawa Niemcewicza” dla WKD i kolei podmiejskich, nowe ciągi pieszo-rowerowe w poprzek torów, a także tymczasowe połączenie tramwajowe na Placu Zawiszy to tylko niektóre z postulatów przekazanych władzom miasta, województwa i zarządowi PKP Polskie Linie Kolejowe.
List z sześcioma propozycjami rozwiązań transportowych dla bliskiej Woli sygnowany przez Railway Business Forum, Fundację ProKolej, Stowarzyszenie Wola Mieszkańców oraz inicjatywę Wspólna Wola otrzymali prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik oraz prezes zarządu PKP PLK Ireneusz Merchel.
Autorzy listu proponują budowę nowych przystanków kolejowych dla WKD i kolei podmiejskich na wysokości biurowca przy Alejach Jerozolimskich 98 i 100. Rozwiązanie odciążyłoby jednokierunkowe w tym miejscu Aleje. Mniejsza odległość do pociągu i tramwaju mogłaby zachęcić pracowników i mieszkańców do przesiadki do transportu publicznego. Partnerzy sugerują również zniesienie barier przestrzennych dla ruchu rowerowego i pieszego poprzez stworzenie czterech nowych ciągów w poprzek torów – na wysokości ulic Przyokopowej, pasażu pomiędzy budynkami Al. Jerozolimskie 93 i 97 na wschód od Wojskowego Instytutu Wydawniczego i pasażu Braci Łopieńskich oraz w ciągu ulicy Miedzianej.
Koalicja dopinguje decydentów do podjęcia konkretnych działań już teraz, w trakcie trwania prac projektowych
nad przebudową linii średnicowej, podpowiadając również konkretne kroki. Wśród propozycji znajdują się: stworzenie tymczasowego połączenia tramwajowego w ciągu Towarowa – Grójecka – Al. Jerozolimskie oraz otwarcie lokalnych połączeń drogowych (ulice Przyokopowa i Miedziana obok istniejącej kładki pieszej). Nowe drogi mogłyby odciążyć Towarową i Żelazną w trakcie zapowiadanych przez kolejarzy i Zarząd Dróg Miejskich modernizacji wiaduktów.
– Jeśli nie pojawią się pomysły, jak zorganizować ruch podczas robót w tak newralgicznej części Warszawy, mieszkańców może czekać kompletny paraliż znacznej części Woli, Śródmieścia i Ochoty. Skalę problemu pokazały chociażby ostatnie protesty rolników na Placu Zawiszy. To sygnał ostrzegawczy, należy wyciągnąć z niego właściwe wnioski, dopóki nie jest jeszcze za późno – podkreśla Adrian Furgalski, wiceprezes zarządu w Zespole Doradców Gospodarczych TOR.
Inwestycje w centrum miasta obarczone są zawsze pewnym ryzykiem, zarówno jeśli chodzi o same prace budowlane, jak i ich odbiór przez opinię publiczną. – Zachęcamy decydentów do powołania zespołu konsultacyjnego ekspertów i działaczy społecznych, którzy pomogą instytucjom uwzględnić potrzeby mieszkańców. Jedną z nich jest wykonanie ekspertyzy dotyczącej hałasu generowanego przez zwiększenie przepustowości linii średnicowej i wprowadzenie rozwiązań minimalizujących obciążenia już na etapie projektu budowlanego – dodaje Aneta Skubida, prezes Stowarzyszenia Wola Mieszkańców i Radna Woli.
Regularny i sformalizowany dialog pomiędzy interesariuszami pozwala na wypracowanie satysfakcjonującego dla wszystkich stron kompromisu. Tak było na przykład na Służewcu, gdzie powołanie okrągłego stołu ds. remontu Marynarskiej w 2016 roku zakończyło się wdrożeniem wspólnych postulatów dotyczących czasowej organizacji ruchu.
Zgłoszone propozycje są kontynuacją działań zapoczątkowanych w marcu 2019 przez debatę pt. „Jaki transport dla bliskiej Woli – metrem, kolejką czy w korku?”, zorganizowaną przez inicjatywę Wspólna Wola. Jak podkreślają autorzy, celem listu jest poszukiwanie rozwiązań, które w dłuższej perspektywie czasowej przysłużą się wszystkim i zapobiegną lub chociaż zniwelują uciążliwe konsekwencje ważnych i koniecznych dla Warszawy inwestycji.
Obecnie na bliskiej Woli pracuje lub mieszka ponad 80 tysięcy osób, a liczba metrów kwadratowych biur wynosi ponad pół miliona i jest większa niż w całym Poznaniu. W ciągu trzech lat podaż budynków biurowych na terenie Centrum Zachodniego przekroczy milion metrów kwadratowych, liczba pracowników osiągnie 115 tysięcy, a mieszkańców 31 tysięcy. To więcej niż obecnie na Służewcu.