Poznań chce zrealizować spory projekt rewitalizacji centrum. – Musimy przywrócić Św. Marcinowi i centrum jego blask. To nasza wizytówka. Musimy zrobić wszystko, co służy komfortowi mieszkańców centrum, ale także tym, którzy chcą w tym centrum przebywać – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Poznań sukcesywnie wprowadza zmiany w ścisłym centrum. Na razie uspokojono ruch poprzez wprowadzenie Strefy Tempo 30 czy dosyć nowatorskie w skali Polski
wyłączanie kolejnych sygnalizacji świetlnych. Władze miasta podkreślają, że przeobrażenia w centrum są konieczne. – Na dzisiaj negatywne zmiany na Św. Marcinie są przede wszystkim następstwem wcześniej popełnionych błędów – chociażby ekspansji centrów handlowych, które wyssały obiekty handlowe, ale również odessały strumienie ludzi – podkreśla Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Wdrażane zmiany, związane z uspokojeniem ruchu, są konieczne dla ożywienia śródmiejskich ulic. – Musimy przywrócić strumienie ludzi do centrum. Jak to zrobimy, to wtedy biznesy będą się dobrze rozwijały. Żeby ludzie chcieli tutaj mieszkać, musimy zadbać o jakość powietrza, o więcej zieleni, sprawny transport publiczny – przekonuje Jaśkowiak. Jak wyjaśnia, można ten cel osiągnąć ze zmniejszeniem roli samochodu. – Model obserwowany szczególnie wśród młodych ludzi, którzy potrafią się obyć bez samochodu albo tylko z jednym samochodem, świadczy o tym, że naśladujemy trendy zachodnioeuropejskie i coraz bardziej stajemy się podobni do mieszkańców Kopenhagi czy Amsterdamu, a nie Dniepropietrowska czy miast rosyjskich – podkreśla prezydent Poznania.
Na razie trwa
przetarg na przebudowę ul. Św. Marcin. – To nie tylko Św. Marcin, ale 220 mln zł na wielki projekt dla centrum – podkreśla Jaśkowiak. Miasto zamierza realizować projekt „Program Centrum”, zakładający zakładającego przebudowę tras tramwajowych wraz z uspokojeniem ruchu samochodowego w ulicach Św. Marcin, Fredry, Mielżyńskiego, 27 Grudnia, pl. Wolności, Towarowa. – Musimy przywrócić Św. Marcinowi i centrum jego blask. To nasza wizytówka. Często przychodzą tutaj turyści i nie możemy sobie pozwolić na to, żeby ścisłe centrum wyglądało jak dzielnica portowa – konstatuje Jacek Jaśkowiak.