Po dwóch miesiącach od przedstawienia zarysu „prawie gotowych przepisów” na stronach rządowych pojawił się trzystronnicowy projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, która ma regulować zasady korzystania z tzw. urządzeń transportu osobistego (UTO). Chodzi przede wszystkim o hulajnogi elektryczne, które zostały umieszczone w kategorii „rower”.
Projekt, który na stronach Rządowego Centrum Legislacji ma status dokumentu do konsultacji rządowych (
można go znaleźć tutaj), przede wszystkim ustanawia definicję UTO, która w Prawie o ruchu drogowym znajdzie się w podpunkcie definiującym rowery. Urządzenie transportu osobistego to, według projektu, „urządzenie konstrukcyjnie przeznaczone do poruszania się wyłącznie kierującego znajdującego się na tym urządzeniu, o szerokości nieprzekraczającej w ruchu 0,9 m, długości nieprzekraczającej 1,25 m, masie nieprzekraczającej 20 kg, wyposażone w napęd elektryczny, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h”. Istniejącą w przepisach definicję roweru rozszerzono, dopisując „określenie to obejmuje również urządzenie transportu osobistego”.
Teoretycznie więc na hulajnogi elektryczne nałożono wszystkie zakazy i nakazy dotyczące rowerów. Ale w praktyce wyjątków zawarto w nowelizacji bardzo dużo i choć UTO zgodnie z prawem mają być rowerami, ich użytkowanie będzie się mocno różnić. Zgodnie z zapowiedziami UTO mają się poruszać po drogach rowerowych, gdy jej nie ma – jezdnią na której prędkość dopuszczalna to 30 km/h. Jeśli nie ma ani drogi rowerowej, ani takiej jezdni, hulajnogista może jechać chodnikiem, którego szerokość to co najmniej 2 metry.
Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze, jeśli nie będzie drogi dla rowerów, po ulicy samochody będą śmigały szybciej niż 30 km/h, a chodnik będzie węższy niż 2 metry – a takich miejsc w polskich miastach jest dużo – nie będzie można się poruszać e-hulajnogą. Po drugie, przed dwoma miesiącami ministerialni urzędnicy mgliście zapowiadali warunkowe zezwolenie na jazdę po chodniku, przy zastrzeżeniu zachowania bezpiecznej prędkości. W obecnym projekcie nie ma słowa, nawet opisowego, z jaką prędkością ma się poruszać po chodniku hulajnogista.
W projekcie znalazł się przepis zakazujący pozostawiania rowerów, więc również e-hulajnóg „na drodze, przystanku, lub w innym miejscu przeznaczonym do ruchu roweru” jeśli utrudnia to ten ruch (wydaje się, że zapomniano o chodnikach, gdzie z porzuconymi hulajnogami problem jest największy). Zgodnie z zapowiedziami zakazano korzystania z UTO dzieciom do lat 10, również pod opieką osoby dorosłej.
Przepisy zmieniają też ustawę o elektromobilności wprowadzając w niej pojęcie „lekkiego pojazdu elektrycznego”, który zdefiniowano w uproszczeniu jako UTO lub rower elektryczny. Operatorzy hulajszeringowi mają obowiązek dbać o to, by wypożyczane przez nich urządzenia spełniały wymogi zawarte w przepisach, bo będzie im groziła kara w wysokości od 500 do 10 tys. zł.