Sąd Okręgowy w Kielcach nie podzielił racji Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie niezasadnego wykluczenia oferty Michalczewskiego z przetargu na obsługę komunikacyjną. Zdaniem sądu prywatny przewoźnik nie zdołałby przygotować bazy w napiętym terminie, wymaganym przez zamawiającego. Tym samym ZTM Kielce może podpisywać – tak jak od początku planowano – umowę z MPK Kielce, które, dysponując starszymi autobusami, złożyło droższą ofertę, przekraczającą w dodatku budżet.
Głośny przetarg dotyczy dziesięcioletniej obsługi wszystkich linii autobusowych w Kielcach. W postępowaniu
wystartowały dwa podmioty – Michalczewski i MPK Kielce. Ostatecznie we wrześniu 2017 r. zamawiający rozstrzygnął postępowanie – Michalczewskiego wykluczono, choć jego oferta (6,07 zł/wzkm) jako jedyna mieściła się w założeniach finansowych ZTM Kielce (6,31 zł/wzkm).
Zamawiający uznał, że przewoźnik nie spełni wymogu zorganizowania hali autobusowej na terenie miasta w ciągu pięciu miesięcy (MPK, siłą rzeczy, już taką ma), co jest podstawą do wykluczenia. Miały o tym świadczyć chociażby dokumenty uzyskane od prezydenta Kielc, z których wynika jednoznacznie, że same terminy uzyskania poszczególnych administracji związanych z przystosowaniem bazy do wymogów SIWZ wykraczają poza określony w przetargu termin pięciu miesięcy.
Wybrana została oferta MPK Kielce, które zaproponowało 6,57 zł/wzkm. Nikogo nie zdziwiła wygrana tego przewoźnika, bo to miejska spółka, która zatrudnia kilkaset osób. Wieloletniego zamówienia nie otrzymała w drodze powierzenia, bo nie jest w stu procentach własnością miasta (z powodów zawirowań z przeszłości jest w dużej części spółką pracowniczą), a tylko tacy przewoźnicy nie potrzebują przetargów.
Michalczewski odwołał się do KIO. W połowie października arbitrzy
przyznali rację Michalczewskiemu i nakazali przywrócenie oferty. Krajowa Izba Odwoławcza stwierdziła, że twierdzenia o braku możliwości przygotowania zaplecza mają charakter hipotetyczny i brak dysponowania zapleczem w tym terminie może być co najwyżej podstawą do naliczenia kar umownych.
Kielce tak łatwo jednak tematu nie odpuściły i – zdeterminowane, by umowę podpisać z MPK – odwołały się do Sądu Okręgowego. Wczoraj 11 stycznia, jak pisze Puls Biznesu, sąd w Kielcach wydał orzeczenie. Uznano, że zamawiający był uprawniony do weryfikacji oświadczenia wykonawcy w zakresie sprawdzenia, czy wykonawca daje gwarancję dysponowania bazą w trakcie realizacji zamówienia. Sędzia Irena Szrajer-Dragan ogłosiła, że oferta Michalczewskiego słusznie została odrzucona, bo nie byłby on w stanie przygotować na czas bazy odpowiadającej kryteriom, co było wymagane w przetargu.
Michalczewski zapowiada wniosek o kasację wyroku do Urzędu Zamówień Publicznych. Zazwyczaj wyroki w takim postępowaniu zapadają po 2-2,5 roku. Nie wstrzymuje to już jednak ZTM-u. – Możemy już podpisać umowę z MPK i zrobimy to jak najszybciej. Postaramy się to zrobić jeszcze przed końcem tego miesiąca – mówi Marian Sosnowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach, cytowany przez Puls Biznesu.