Otwarta w zeszłym tygodniu Kładka Łazienkowska, czyli dwie przeprawy rowerowe przez Wisłę podwieszone pod główną trasą mostu Łazienkowskiego, najładniej prezentują się po zmroku. Tak przekonywał warszawski pełnomocnik rowerowy i szef ZDM Łukasz Puchalski. Na zdjęciach widać, że to rzeczywiście malownicze miejsce.
Kładkę wybudowano w osiem miesięcy. To połączenie dwóch ważnych tras rowerowych ciągnących się wzdłuż Wisły i najwygodniejsze dziś miejsce, w którym można przekroczyć rzekę przepływającą przez miasto. Porównywalna przeprawa dla rowerzystów znajduje się jeszcze tylko na moście Świętokrzyskim, a także na Północnym.
Przeprawa składa się z dwóch kładek. Północna ma charakter pieszo–rowerowy. Południowa jest przeznaczona wyłącznie dla rowerów. Mają szerokość ok. 3,5 metra. Obie trasy są w nocy oświetlone, na wszelkich łącznikach znajdują się też drogowskazy informujące o kierunkach dalszej jazdy.
Inwestycja kosztowała ok. 13,5 mln zł, z czego większość pieniędzy miasto odzyska z UE, bo kładki powstały w ramach programu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.
Jak zapowiadają urzędnicy, to nie koniec inwestycji rowerowych na mostach, bo na porządną przeprawę czekają rowerzyści korzystający z mostów Poniatowskiego, Śląsko–Dąbrowskiego i Gdańskiego.