We wtorek (7 lipca) na ul. Klaudyny w Warszawie kierowca Arrivy, prowadzący autobus linii 181, wjechał w cztery zaparkowane samochody. Jak podała policja, tester narkotykowy wykazał obecność metamfetaminy. po godz. 17:00 Warszawa poinformowała o zawieszeniu umów z Arrivą. W środę (8 lipca) prokuratura podała, że kierowca autobusu Arrivy, który wczoraj wjechał w zaparkowane samochody, był po użyciu narkotyków, a nie pod ich wpływem. Dzisiaj na ulice, w związku zawieszeniem umów między warszawskim ZTM a Arrivą, nie wyjechało 80 autobusów. Aktualizacja na dole tekstu.
We wtorek po godz. 10:00 kierowca Arrivy, prowadzący autobus nr 9439 na linii 181 w kierunku pl. Wilsona, wjechał w trzy zaparkowane samochody oraz latarnię przy ul. Klaudyny. Klosz oprawy oświetleniowej uszkodził kolejny pojazd. – W zdarzeniu na ul. Klaudyny lekkie obrażenia odniosła jedna z pasażerek autobusu. Kobieta z ogólnymi potłuczeniami została przewieziona do szpitala, a po wykonaniu niezbędnych badań wypisana do domu – poinformowała stołeczna policja.
Tuż po wypadku podano, że kierowca był trzeźwy. Dalsze informacje są jednak niepokojące. – Badanie trzeźwości dało wynik ujemny, jednak tester narkotykowy wskazał na obecność metamfetaminy w pobranej próbce. Mężczyźnie pobrano w szpitalu do badań krew i mocz – przekazała policja.
To już kolejny tego typu przypadek w Arrivie, jeżdżącej w barwach ZTM Warszawa. W czerwcu doszło do
groźnego wypadku na moście Grota-Roweckiego. Z trasy na rozwidleniu wypadł autobus linii 186. Okazało się, że
kierowca był pod wpływem narkotyków.
– Przewoźnik Arriva został pilnie wezwany do Roberta Soszyńskiego, zastępcy prezydenta Warszawy. Jeżeli potwierdzą się informacje o obecności substancji psychoaktywnych u kierowcy, rozważymy zerwanie umowy z przewoźnikiem – podała właśnie Karolina Gałecka, rzeczniczka Ratusza.
Ostatnio, przy wypadku na moście Grota, władze ZTM i Warszawy wskazywały, że kontrolowanie pracowników na obecność narkotyków jest utrudnione. – Zgodnie z przepisami nasze służby, jak i pracodawca nie mają prawa kontrolować pracowników na obecność środków psychoaktywnych. Występujemy do pana premiera z pismem o inicjatywę w zakresie zmiany przepisów, które pozwoliłyby przewoźnikom kontrolować pracowników –
mówił Robert Soszyński, wiceprezydent Warszawy. Tak samo utrudnione jest weryfikowanie, czy kierowcy np. nie dorabiają u kilku przewoźników. – Za kwestie kodeksowe i czasu pracy odpowiada pracodawca. To przewoźnik odpowiada za czas pracy pracowników i to pracownik składa właściwe oświadczenia, czy świadczy stosunki pracy w innych obszarach. My nie mamy możliwości, by zbierać takie informacje w związku z ochroną danych osobowych –
wskazywała Katarzyna Strzegowska, wicedyrektor ZTM.
Codziennie, przy normalnym rozkładzie, na ulice stolicy wyjeżdża ok. 1540 autobusów miejskich. W większości są to pojazdy Miejskich Zakładów Autobusowych. Warszawa zleca ok. 25% przewozów autobusowych prywatnym przewoźnikom. Od grudnia 2016 r. Arriva
realizuje umowę przewozową z wykorzystaniem 54 autobusów o długości 12 m (w tym czterech hybryd). Natomiast w grudniu 2018 r. przewoźnik
ruszył z kontraktem na obsługę z wykorzystaniem 34 autobusów o długości 9 m (w tym 9 wozów rezerwy). We wrześniu 2019 r.
Arriva rozpoczęła realizację kontraktu z wykorzystaniem 54 autobusów przegubowych (w tym czterech wozów rezerwy) napędzanych CNG.
Aktualizacja, 7 lipca, godz. 17:00
– Umowy z Arrivą są czasowo zawieszone. Firma ma przetestować wszystkich kierowców i zaświadczyć, że nie zażywają oni substancji psychoaktywnych. Transport w Warszawie będzie się odbywać normalnie. Za autobusy Arrivy pojazdy zapewnią inni przewoźnicy – poinformowała Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza.
– Zawieszamy kontrakty do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy oraz przetestowania kierowców. W sumie to 142 autobusy – mówi Tomasz Kunert, rzecznik prasowy ZTM Warszawa.
Aktualizacja, 8 lipca, godz. 17:30Jak podała prokuratura, postępowanie dotyczące wtorkowego wydarzenia prowadzone jest w kierunku "spowodowania przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji oraz posiadania substancji psychotropowej". Kierowca w obecności policji przyznał się, że amfetaminę po raz ostatni zażywał 3 lipca. –Opinia z zakresu badań toksykologicznych potwierdziła obecność substancji psychotropowej pochodnej mefedronu – wpisanej do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w stężeniu wskazującym, że kierowca prowadził autobus po użyciu narkotyków, czym wyczerpał również znamiona art. 87 § 1 Kodeksu wykroczeń – informuje Mirosława Chyr, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zgodnie z tym paragrafem, osoba znajdująca się „w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 50 złotych”. W skrócie ujmując – kierowca nie był pod wpływem w trakcie prowadzenia, tylko po użyciu.
– W toku przeprowadzonych czynności zabezpieczono substancje psychotropową w postaci amfetaminy, a także akcesoria, które mogą być wykorzystywane przy zażywaniu narkotyków. Prokuratura oczekuje na pełne wyniki badań toksykologicznych zabezpieczonych dowodów – informuje Chyr.
Arriva, w ramach trzech kontraktów, zapewnia 142 autobusy. Z tego na miasto codziennie planowo wyjeżdża 130. Umowy te są od wczoraj zawieszone, autobusy Arrivy nie wyjeżdżają na ulice Warszawy. Wbrew zapowiedziom nie udało się jednak w pełni zastąpić wszystkich połączeń. – Nie udało nam się znaleźć zastępstwa za 80 autobusów. Nie było w związku z tym pojedynczych kursów na kilku liniach – mówi Tomasz Kunert, rzecznik prasowy ZTM. Jak zwraca uwagę, to niewielka liczba. Codziennie, w czasie wakacji, na ulice wyjeżdża ok. 1300 autobusów. – Przez cały czas jesteśmy w kontakcie z innymi przewoźnikami, by zapewnić właściwą obsługę – mówi Kunert.
Policja prowadzi dziś wzmożone kontrole stanu trzeźwości i stanu psychofizycznego kierowców komunikacji miejskiej, rozpoczynających pracę, jak i powracających do zajezdni. Kierowcy będą także kontrolowani w czasie postoju na pętlach. Jednocześnie krzyżowe kontrole u przewoźników zapowiedziała Inspekcja Transportu Drogowego. Dotyczy ona m.in. czasu pracy i tego, czy kierowcy nie pracują u kilku przewoźników.