Dziękujemy za wszystkie opisy wakacyjnych tras rowerowych, z wykorzystaniem transportu rowerowego, jakie podesłaliście na nasz konkurs. Wygrał Bogumił Kłoczkowski, który opisał trasę między Parczewem a Włodawą i którego tekst publikujemy poniżej.
Nagrody - gadżety kolejowe - ufundowała Arriva. Ten przewoźnik w swoich pociągach umożliwia przewóz rowerów za zryczałtowaną opłatę 5,50 zł. Celem naszego konkursu było zachęcenie Was do aktywnego wypoczynku na rowerze, również nieco dalej niż w promieniu kilkunastu kilometrów od domu. Dlaczego nie wsiąść do pociągu i pojechać tam, gdzie krajobraz jest zupełnie inny od tego, który widzimy za oknem? Np. tuż pod wschodnią granicą...
Rowerem z Parczewa do WłodawyWycieczkę, która na większości trasy przebiega lasami, rozpoczynamy w Parczewie, dokąd można dotrzeć pociągiem z Lublina. Ja skorzystałem z połączenia REGIO 22703/2 Lublin 7:50 – Parczew Kolejowa 8:58. Podróż z Lublina mija szybko a to z powodu modernizacji odcinka Lublin – Lubartów oraz poprawy stanu dalszej części trasy.
W samym Parczewie warto obejrzeć drewnianą dzwonnicę z 1675 r., budynek dawnej synagogi z połowy XIX wieku, budynek dawnej szkoły powszechnej z końca XIX wieku oraz imponujący kościół neogotycki (kolegiata) wybudowany w latach 1905–1913.
Minąwszy ostatnie zabudowania miasta kierujemy się drogą wojewódzką 813 na południowy zachód, by za miejscowością Laski skręcić w dobrze utrzymaną asfaltową drogę leśną. Tutaj wjeżdżamy w spory obszar leśny, zwany Lasami Parczewskimi.
Pierwszy przystanek na trasie to Rezerwat Przyrody Jezioro Obradowskie, gdzie przedmiotem ochrony jest zachowanie jeziora dystroficznego oraz naturalnych zbiorowisk torfowiskowych i leśnych z obecnością rzadkich składników flory. Poruszanie po rezerwacie odbywa się tylko wyznaczonymi ścieżkami – pomostami nad torfowiskiem. Obiekt otaczają torfowiska typu przejściowego i wysokiego. Drzewostan tworzą: sosna pospolita, brzoza brodawkowata, olsza czarna, dąb szypułkowy i bezszypułkowy, brzoza omszona i osika.
Z roślin rzadkich występują tutaj: wierzba lapońska, wierzba śniada, brzoza niska, turzyca dwupienna i strunowa, rosiczka długolistna i widłak torfowy. Warto podkreślić, że relikty polodowcowe: brzoza niska oraz wierzba lapońska zostały wpisane do Polskiej Czerwonej Księgi Roślin.
Następnie, kierując się na wschód podążamy dalej podziwiając Lasy Parczewskie korzystając z wygodnej asfaltowej drogi leśnej, na której w zasadzie nie odbywa się żaden ruch. Po drodze mijamy Rezerwat Lasy Parczewskie, gdzie zachowano starodrzew sosnowo-dębowy. Z innych roślin chronionych należy wymienić m.in. lilię złotogłów, widłak jałowcowy, turówkę leśną i konwalię majową. Oprócz walorów historycznych i przyrodniczych rezerwat jest jednocześnie miejscem pamięci narodowej z okresu walk wyzwoleńczych i obronnych narodu polskiego począwszy już od czasu insurekcji (1794r.), powstania styczniowego (1863r.). Jednak szczególnie z okresów kampanii wrześniowej 1939r. i walk partyzanckich (na terenie rezerwatu znajdują się zrekonstruowane fragmenty ziemianek partyzanckich i okopów z tych czasów).
Po około 25 km od Parczewa dojeżdżamy do miejscowości Białka, gdzie można przystanąć na dłużej podziwiając tutejsze Jezioro Białka z urządzonym kąpieliskiem.
Następnie, kierując się nieco na południe przez Libiszów docieramy do Jeziora Czarnego, gdzie również urządzono kąpielisko wraz z polem campingowym. Jest to dość kameralne miejsce jeśli chodzi o Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie, gdzie z pewnością można uciec od zgiełku panującego nad pozostałymi jeziorami tego regionu.
Kolejnym przystankiem na trasie jest Sosnowica, siedziba gminy. Można tutaj uzupełnić zapasy przed dalszym etapem podróży oraz zapoznać się z dziedzictwem kulturowym miejscowości:
• zespołem kościelnym pochodzącym z lat 1797-1804 (wzniesiony z fundacji rodziny Sosnowskich);
• prawosławną cerkwią pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła, wybudowaną w latach 1891-1893 według projektu Wiktora N. Syczowa, nakładem finansowym rządu carskiego. Cerkiew otwiera swoje podwoje tylko raz w roku, w święto Piotra i Pawła;
• zespołem rezydencyjnym obejmującym dworską oficynę z 1753 roku i pozostałości murowanego alkierza dawnego dworu z połowy XVIII wieku oraz park z połowy XVIII wieku. Można tu obejrzeć fragmenty 4-rzędowej alei lipowej, tworzącej ongiś oś kompozycyjną parku, pomnikowe dęby w wieku 200-400 lat, ze szczególnie wspaniałym o pierśnicy 6,5m oraz lipy drobnolistne (w tym jedna o pierśnicy 6m) i jesiony.
Minąwszy Sosnowicę kierujemy się na północny-wschód, by po około 7 km jazdy spokojną drogą dotrzeć do miejscowości Hola. Warto tu zatrzymać się na dłuższą chwilę albowiem jest co oglądać, m. in.:
• Cerkiew prawosławną poneounicką (początkowo pod wezwaniem św. Paraskiewy, obecnie św. Antoniego Pieczerskiego) — należącą do parafii w Horostycie.
• Skansen Kultury Materialnej Chełmszczyzny i Podlasia w Holi, który powstał w 1985 roku i jest prowadzony przez Towarzystwo Miłośników Skansenu Kultury Materialnej Chełmszczyzny i Podlasia w Holi. W muzeum znajdują się drewniane chałupy oraz rozmaite budynki gospodarcze. W centrum skansenu znajduje się chałupa bogatego chłopa zbudowana w 1913 roku, przeniesiona z miejscowości Wyryki. Chałupa ma konstrukcję wieńcową z dwuspadowym dachem krytym strzechą. Ponadto można tutaj obejrzeć: wiatrak "koźlak" z początku XX wieku, stodołę, kapliczkę, dawne ule.
• Cmentarz prawosławny z I poł. XIX w. (z kaplicą Opieki Matki Bożej z 1847).
Następnie, cały czas kierując się na wschód, przez Zamłodycze dojeżdżamy do drogi wojewódzkiej 818 w Lubniu, by po chwili ją opuścić i skierować się na południe i południowy wschód przez Lasy Włodawskie dotrzeć do trasy krajowej nr 82. Ten odcinek jest dość trudny z uwagi na piaszczystą leśną drogę, po deszczach dodatkowo bogatej w liczne kałuże skutecznie utrudniającej jazdę. Wszystko to powoduje, że wiele odcinków trzeba pokonać pieszo. Po przecięciu „krajówki” nasz trasa znów staje się przyjaźniejsza dwuśladom i dalej podążając na wschód lasami, po drodze mijając miejscowość Suchawa docieramy do drogi wojewódzkiej 812, gdzie urządzono parking i duży zadaszony punkt odpoczynku z ceglanym grillem. Można tutaj na chwilę się zatrzymać.
Następnie, jadąc dalej w kierunku wschodnim wjeżdżamy na teren Sobiborskiego Parku Krajobrazowego i docieramy do Żłobka, gdzie skręcamy na południe by leśną drogą osiągnąć punkt odpoczynku położony w pobliżu Rezerwatu Żółwiowe Błota. Rezerwat przyrody został utworzony w 1988 roku na powierzchni 724,08 ha i obejmuje jeziora: Spólne, Koseniec i Pereszpa. Utworzono go w celu zachowania najliczniejszego w kraju stanowiska lęgowego żółwia błotnego oraz wielu chronionych i rzadkich gatunków zwierząt, a także wielu rzadkich i zagrożonych zespołów i gatunków roślin wodnych i torfowiskowych. Oprócz żółwi występują tu bobry mające dość dogodną bazę pokarmową w licznych bagiennych lasach brzozowo-olszowych. Piaszczyste tereny porastają bory sosnowe. Na bagnach dominują zespoły turzyc, a w wielu miejscach rosną grążele żółte i grzybienie północne.
Kolejnym przystankiem na trasie jest osada Sobiór Stacja. To ważny punkt na trasie wycieczki. Znajduje się tutaj bowiem Muzeum Byłego Obozu Zagłady w Sobiborze. W latach 1942–1943 działał tutaj niemiecki obóz zagłady SS-Sonderkommando Sobibor, w którego skład załogi którego wchodziło 30 Niemców oraz 150 Ukraińców. W obozie zamordowano co najmniej ćwierć miliona ludzi. 14 października 1943 w obozie wybuchł bunt części internowanych, w wyniku którego zostało zabitych dwunastu esesmanów, zaś trzystu więźniom udało się uciec z obozu.
Z Sobiboru kierujemy się na północ, jadąc wygodną szutrową drogą leśną wzdłuż linii kolejowej nr 82 Chełm – Włodawa docieramy do drogi wojewódzkiej 816 a następnie do Orchówka (warto zobaczyć zabytkowy barokowy kościół parafialny św. Jana Jałmużnika, który był pierwotnie kościołem augustianów; fundatorem klasztoru był właściciel dóbr orchowskich, Mikołaj Iwicki h. Kuszaba i jego żona, Zofia z Krupskich h. Korczak w 1610 roku oraz zrobić sobie krótką przejażdżkę nad Bug by obejrzeć resztki mostu kolejowego zniszczonego przez lotnictwo niemieckie w czasie bombardowania we wrześniu 1939 r.), gdzie znajduje się stacja kolejowa Włodawa, skąd pociągiem wracamy do Lublina z przesiadką w Chełmie. Jazda pociągiem na linii nr 82 sprawia dużo przyjemności, pociąg nieśpiesznie mija kolejne kilometry a za oknami można podziwiać dziką nadbużańską przyrodę.
Wszystkie zdjęcia w tekście zostały zrobione przez autora.