Konin myśli o kolejnych autobusach wodorowych

Ponad dwa tygodnie temu w Koninie zaprezentowano pierwszy w Polsce autobus wodorowy, który kursuje w ramach regularnej służby. MZK Konin będzie dzierżawić wodorowy pojazd wyprodukowany przez Solarisa przez cztery kolejne lata. Poniżej wywiad z prezeską MZK Konin, Magdaleną Przybyłą.

Jakub Rosler: Nowy autobus wodorowy jest aktualnie dzierżawiony przez Państwa od firmy Solaris. Jakie macie Państwo dalsze plany wobec tego pojazdu?

Magdalena Przybyła, prezeska MZK Konin: Tak, dzierżawimy pojazd przez cztery lata, a po tym okresie najprawdopodobniej będziemy go chcieli wykupić, tak aby autobus stał się naszą własnością.

JR: Czy właśnie rozpoczynające się testy są zapowiedzią dalszych inwestycji miasta w autobusy wodorowe?

MP: Taką drogą chcielibyśmy podążać. Już dziś widzimy, że autobusy elektryczne, a szerzej elektromobilność, ciągle są przyszłością, w kierunku której musimy zmierzać. Z drugiej jednak strony, musimy pamiętać o kosztach eksploatacji danego rodzaju autobusów. W przypadku elektrobusów cykl ich życia często wymaga także wymiany baterii elektrycznych, a koszt tego działania praktycznie zrównuje się z funduszami, jakie trzeba przeznaczyć na zakup zupełnie nowego autobusu spalinowego. W przypadku autobusu wodorowego, nie mamy już tego problemu. Kolejnym ważnym czynnikiem jest kwestia możliwości operacyjnych. Autobusy wodorowe mogą być w ruchu praktycznie 24 godziny na dobę z krótką przerwą na tankowanie wodoru, natomiast autobusy elektryczne musimy wyłączać z ruchu na kilka godzin celem ich pełnego naładowania. Jeśli będziemy chcieli rozwijać swoją flotę pojazdów wodorowych, to musimy też pamiętać o tym, że tego typu pojazdy potrzebują specjalnej infrastruktury. Mówię tu chociażby o halach serwisowych. Tak więc rozwój i inwestycje w autobusy napędzane wodorem, będą także skutkować koniecznością inwestowania przez nas w infrastrukturę niezbędną do serwisowania tego rodzaju pojazdów lub też ewentualnie decyzją o tym, aby zlecać zadanie serwisowania pojazdów wodorowych na zewnątrz, a więc np. producentowi pojazdów. Właśnie po to są te cztery lata, w trakcie których będziemy dzierżawić ten pojazd. Ten okres ma nam pozwolić odpowiedzieć na pytania o to, co będzie bardziej ekonomiczne i opłacalne.

JR: W jakie autobusy w najbliższym czasie chcielibyście Państwo inwestować?

MP: Perspektywę oraz lata w jakich będziemy inwestować wyznacza nam ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Dzisiaj Konin ma ten komfort, że do 2025 roku będziemy spełniać założenia wspomnianej ustawy, a więc procent autobusów zeroemisyjnych na tle całości naszej floty. Jeśli nie będziemy realizować zapisów ustawy, to będziemy musieli się niestety liczyć z karami, jakie mogą być na nas nakładane. Musimy więc pomyśleć, żeby po 2025 roku do naszego taboru dołączyły kolejne autobusy zeroemisyjne. Mamy nadzieję, że tak się stanie. Tutaj w głównej mierze będziemy liczyć na środki zewnętrzne. Bardzo liczymy na trzeci nabór do programu Zielony Transport Publiczny, który jest zapowiadany. Liczymy, że tym razem wnioski będą mogły być składane przez operatorów. Podobnie rzecz ma się ze środkami pochodzącymi z Unii Europejskiej. Z całą pewnością więc zakupy nowych autobusów będą, ale będziemy do tego potrzebowali dofinansowania zewnętrznego.

JR: Czy możemy mówić o jakiejś konkretnej liczbie autobusów, jakie chcielibyście Państwo jeszcze zakupić?

MP: Nam do spełnienia warunków ustawowych brakuje jeszcze 11 pojazdów. Tak więc na pewno tyle zeroemisyjnych autobusów będziemy musieli zakupić w ciągu kilku następnych lat.

JR: Czy będziecie chcieli Państwo kupować jeszcze autobusy spalinowe?

MP: Wolelibyśmy nie, natomiast widzimy też jak zmieniają się preferencje naszych pasażerów, a my musimy na nie reagować na bieżąco. W związku z czym takie zakupy pewnie będą się jeszcze zdarzały, ale oczywiście będziemy się starali, żeby to były autobusy z normą co najmniej Euro V, czyli nie mogę zupełnie wykluczyć takich zakupów.