Wysoki poziom zanieczyszczenia w ostatnich latach mógł przyczynić się do wzrostu śmiertelności na COVID-19. Do takich wniosków doszli amerykańcy naukowcy badający to zagadnienie. Wyniki przedstawił kilka dni temu „The Guardian”.
Naukowcy przekonują, że ograniczenie zanieczyszczenia powietrza może przyczynić się w przyszłości do zmniejszenia liczby zgonów wynikających z rozprzestrzeniania się koronawirusa i uratować tysiące istnień ludzkich. Przypominają także, że od lat wiemy o tym, że zła jakość powietrza przyczynia się do powstawania wielu groźnych chorób układu oddechowego i już bez koronawirusa jest wystarczająco poważnym problemem, który wymaga zdecydowanych działań. Oprócz amerykańskich naukowców także Włosi wskazywali na korelację pomiędzy liczbą zgonów a jakością powietrza.
Wyniki amerykańskich badań, o których mowa zostały opublikowane przez naukowców z Uniwersytetu Harvarda. Z opracowania pt. „
COVID-19 PM2.5 A national study on long-term exposure to air pollution and COVID-19 mortality in the United States” (Krajowe badanie długotrwałego narażenia na zanieczyszczone powietrza a śmiertelność COVID-19 w Stanach Zjednoczonych) możemy się dowiedzieć, że nawet niewielki wzrost długoterminowego wystawienia na powietrze o dużym stężeniu pyłów PM2,5 prowadzi do znacznego zwiększenia liczby zgonów na COVID 19.
Zwiększenie stężenia PM2,5 o 1 μg/m3 (jeden mikrogram na metr sześcienny) przekłada się bowiem na 15% wzrost śmiertelności na COVID. Członkowie zespołu podkreślają, że wyniki te pokrywają się z rezultatami badań jakie robiono podczas epidemii SARS w roku 2003, z których także wynikał bezpośredni związek pomiędzy jakością powietrza, a liczbą zgonów.
Cytowany przez „The Guardian” Xiao Wu, jeden z członków zespołu z Harvarda, powiedział, że informacje uzyskane w toku przeprowadzonego badania mogą pomóc w lepszym przygotowaniu się do walki ze skutkami choroby, a także zachęcić ludzi do podjęcia dodatkowych środków ostrożności i przydzielenia dodatkowych środków na te działania. „Jest wielce prawdopodobne, że COVID-19 będzie częścią naszego życia przez dość długi czas. Mając to na uwadze powinniśmy rozważyć dodatkowe środki, aby uchronić się przed narażeniem na zanieczyszczenia, aby zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych w COVID-19” - podkreśla naukowiec.
Do podobnych wniosków doszli włoscy naukowcy, którzy opublikowali opracowanie pt. „
Can atmospheric pollution be considered a co-factor in extremely high level of SARS-CoV-2 lethality in Northern Italy?” (Czy zanieczyszczenie atmosfery można uznać za jedną z przyczyn wyjątkowo wysokiego poziomu śmiertelności wywołanego SARS-CoV-2 w północnych Włoszech?). Dowodzą oni, że osoby żyjące w Lombardii i Emilii-Romanii, jednych z najmocniej zanieczyszczonych regionów Włoch i Europy, były bardziej narażone na zgon w wyniku COVID-19.
Wieloletnie wystawienie na powietrze z przekroczonymi normami pyłów wpływa bowiem na wydolność górnych dróg oddechowych. Zdaniem naukowców jest to jedna z przyczyn wysokiej śmiertelności nie tylko wśród osób starszych.
Podobnie jak amerykańscy koledzy nawołują oni do walki o lepszą jakość powietrza.
To jedne z pierwszych dostępnych badań pokazujących związek między jakością powietrza a śmiertelnością na COVID-19.
Jednak jak zauważa „The Guradian”, i sami naukowcy, konieczne są dalsze badania uwzględniające więcej czynników, zwłaszcza uwarunkowań lokalnych i kondycji zdrowotnej osób, które zmarły na COVID-10, aby w pełni zrozumieć sposób rozprzestrzeniania się tej choroby i wypracować najlepsze środki prowadzące do zminimalizowania poziomu śmiertelności.