Kraków wprowadza zmianę organizacji ruchu w wybranych częściach miasta. Zmiany wejdą w życie 1 września i dotkną ulic Długiej i Grzegórzeckiej, a także mostu Grunwaldzkiego. Największe emocje budzi zmiana na ulicy Grzegórzeckiej, na której w zeszłym roku wyznaczono pasy dla rowerów w jezdni. Teraz ma się to zmienić, a ulica ma wrócić do organizacji sprzed pandemii.
Stolica Małopolski w trakcie pierwszej fali pandemii koronawirusa postawiła na odważne zmiany w kwestii planowania i organizacji ruchu rowerowego w mieście. Jak
informowaliśmy w kwietniu zeszłego roku, miasto postanowiło zamienić jezdnię w trasy rowerowe. Stało się tak na moście Grunwaldzkim, czy właśnie na ulicy Grzegórzeckiej. Teraz, w związku z planowanym powrotem dzieci do szkół i wzmożonym ruchem samochodowym w centrum miasta, ulica Grzegórzecka od al. Daszyńskiego, do ul. Rzeźniczej, wraca do swojego dawnego układu. Auta wrócą na obecny pas rowerowy, a tramwaje uzyskają wydzielone torowisko. Jak tłumaczą władze miasta, ma to znacząco poprawić punktualność tramwajów i całej komunikacji miejskiej. Po ogłoszeniu komunikatu w internecie zawrzało. Zarówno na facebooku, jak i twitterze można znaleźć szeroko zakrojone dyskusje na temat tego, czy likwidacja pasa rowerowego to dobry pomysł. Zwolennicy pozostawienia pasa twierdzą, że w ciągu roku trasa cieszyła się dużą popularnością i stała się dobrym łącznikiem między częściami Krakowa. W internecie pojawiła się nawet
petycja by nie likwidować tego pasa rowerowego. Natomiast osoby popierające likwidację, mówią o terrorze rowerzystów i celowym zmniejszaniu roli samochodów w mieście.
Pas sukcesuBazując na
statystykach, które zliczają użytkowników tras rowerowych w Krakowie, można stwierdzić, że pas rowerowy na Grzegórzeckiej okazał się być dużym sukcesem. Patrząc na dane tylko z okresu dwóch tygodni, pomiędzy 26 lipca, a 8 sierpnia tego roku, średnia ilość rowerzystów, jaka korzystała codziennie z tej trasy to 1983 osoby, a w omawianym okresie tylko jednego dnia liczba użytkowników nie przekroczyła 1000 osób. Wgłębiając się w liczby w poprzednich miesiącach, chociażby w styczniu, lutym, czy marcu tego roku, widać wyraźnie mniejszą ilość użytkowników niż w miesiącach letnich, nadal jednak liczby kształtowały się w przedziałach pomiędzy 600, a 800 osób dziennie i były jednymi z wyższych, jeśli chodzi o wszystkie trasy rowerowe ujęte w zestawieniu. Jednocześnie utworzenie pasa sprawiło, że samochody i tramwaje musiały korzystać ze wspólnego torowiska. Jednak z komentarzy internautów można wyczytać, że raczej nie przeszkadzało to w zachowaniu płynności i przepustowości na omawianym odcinku. Teraz auta wrócą na swoje dawne miejsce, ale wielu rowerzystów podkreśla w internecie, że rowery nie znikną już z tego odcinka ulicy i będą z niego korzystać razem z autami, co może się przełożyć na poważne konflikty drogowe, ponieważ torowisko będące potencjalnym miejscem do omijania cyklistów, ma być wydzielone separatorami, a więc nie będzie możliwości skorzystania z niego podczas tego manewru.
Na Długą już nie wjedzieszPonadto miasto planuje także zmiany na ulicy Długiej, na odcinku od ul. Szlak do ul. Słowiańskiej. Władze podkreślają, że to tam dochodziło do największej ilości zatrzymań komunikacji miejskiej spowodowanej nielegalnym parkowaniem, a teraz ma się to zmienić. Stanie się tak, bo na tym odcinku zostanie wprowadzona strefa ograniczonego ruchu, do której będą mogli wjechać głównie mieszkańcy z wykupionym abonamentem postojowym lub dojeżdżający do swojej posesji, rowerzyści i użytkownicy UTO, a w określonych godzinach także dostawcy. Pełna lista dopuszczeń dostępna jest
tutaj. Oznacza to, że ta część ulicy zostanie wyłączona z powszechnego użycia, a zbiorkom zyska trasę na której nie będzie musiał się co chwila zatrzymywać.
Most Grunwaldzki nadal urowerowionyOstatnią zmianą jest ta dotycząca mostu Grunwaldzkiego. W trakcie pandemii jeden z pasów samochodowych w każdym kierunku zmienił swoje przeznaczenie. Z jezdni samochodowej zmienił się w trasę dla rowerów, co znacząco pomogło rowerzystom w korzystaniu z jednośladów. Z racji prowadzenia ciągłego monitoringu ruchu rowerowego, miasto postanowiło powrócić do rozwiązania sprzed pandemii, czyli zamienić pas rowerowy w drogę. Zmiana będzie dotyczyć tylko jednej strony mostu i obejmie kierunek od Wawelu w stronę Centrum Kongresowego ICE, a więc wyjazdu z centrum miasta. Rowerzyści po tej stronie mostu będą mogli skorzystać z chodnika, który zostanie zamieniony w ciąg pieszo-rowerowy. Z drugiej strony mostu, wjeżdżając do centrum, nadal zostaje utrzymany jeden pas dla samochodów, a także jeden dla rowerów, mogących się nim poruszać w obu kierunkach.