Trzy strefy parkingowe w Krakowie. W najbardziej centralnej parkowanie za 9 zł, 10 zł, 11 zł i znów za 9 zł za kolejne godziny. W dodatku obowiązujące również w weekendy. Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie przesłał do rady miasta projekt zmian w przepisach parkingowych, który nieco różni się od propozycji z lutego tego roku.
W lutym ZTP przygotował projekt zmian oparty na badaniach przeprowadzonych w zeszłym roku. Zaproponowano wtedy podzielenie strefy płatnego parkowania na dwie podstrefy – centralną i resztę – w których podniesiono by ceny za parkowanie. Kraków, jak każde inne duże miasto, jest zakorkowany. Odgórnie ustalone w 2001 r. ustawą maksymalne ceny za parkowanie (3 zł za pierwszą godzinę) nikogo nie skłaniają do rezygnacji z auta, ani rezygnacji z wielogodzinnego parkowania w centrum. Przegłosowane w zeszłym roku w Sejmie zmiany w przepisach parkingowych (zaczną obowiązywać tej jesieni) pozwalają, w uproszczeniu, na około trzykrotne podniesienie cen za parkowanie.
Według szacunków urzędników mieszkańcy Krakowa mają ok. 800 tys. aut. W obręb funkcjonalnego śródmieścia wjeżdża codziennie 160 tys. samochodów. Według ankietowanych kierowców średnio krążą 10 minut, w poszukiwaniu wolnego miejsca parkingowego. Nie znajdują, bo w zależności od rejonu, zajętych jest 85–95 proc. miejsc. Według badań ZTP, aż połowa kierowców parkuje na kilka godzin, a 10 proc. na cały dzień. Obecne stawki nie zapewniają właściwie żadnej rotacji samochodów na miejscach parkingowych.
Nawet 11 zł za godzinę (trzecią)
Uchwała trafiła do rady miasta (w czerwcu zapewne będzie najpierw dyskutowana, a potem głosowana). ZTP proponuje, by całą strefę nieco rozszerzyć – o osiedle Podwawelskie i Zabłocie – i podzielić na trzy grupy cenowe. W ścisłym centrum (część A) płaciłoby się 9 zł za pierwszą godzinę parkowania, 10 zł za drugą, 11 zł za trzecią i 9 zł za czwartą i kolejne. W drugiej grupie cenowej (Zwierzyniec i Podgórze – część B) ceny wynosiłyby 7 zł, 8 zł, 9 zł i 7 zł. W trzeciej (część C) – 5 zł, 6 zł, 7 zł i 5 zł.
Projekt zakłada podniesienie mandatu za brak opłaty do 200 zł (dziś maksymalna kara to 50 zł).
W większości dużych miast, które rozważają skorzystanie ze zmian ustawowych i podniesienie opłat za parkowanie, wspomina się o maksymalnej cenie 5–6 zł za pierwszą godzinę, czyli o dwukrotnym podniesieniu stawki. Według ZTP 5 zł za godzinę nie zmieni przyzwyczajeń kierowców. Żeby osiągnąć efekt, musi być wyższa.
Przyjechałeś autem - płać
Druga ważna zmiana dotyczy tego, kiedy będzie trzeba płacić. Urzędnicy proponują utrzymanie konieczności opłat w godzinach 10.-20., choć przyznają, że część dzielnic chciałaby wydłużenia działania strefy do godz. 22. Za to opłaty miałyby obowiązywać przez wszystkie dni tygodnia (dziś nie płaci się w weekendy).
Mieszkańcy konkretnych stref wciąż będą płacić za możliwość parkowania swojego auta 10 zł za miesiąc w ramach abonamentu. W Krakowie funkcjonuje też ogólnodostępny abonament – dla każdego i na całą strefę. Dziś to wydatek 250 zł za miesiąc. Po zmianach miałby kosztować 1200 zł, 900 zł lub 700 zł, w zależności od części strefy, na którą miałby być wykupiony, a kto chciałby bez problemu parkować w całej, musiałby zapłacić 1800 zł za miesiąc. Podobnie zaplanowano abonamenty dzienne (80 zł, 60 zł, 40 zł i 150 zł za całość).
Przewidziano miesięczne abonamenty dla mikroprzedsiębiorców. 150 zł za strefę A, 100 zł za strefę B i 70 zł za strefę C.
– Cel zmian jest prosty. Liczymy na zmniejszenie ruchu ulicznego w śródmieściu. Kierowcy będą krócej poszukiwali miejsc dla swoich aut, a więc mniej krążyć. Jednocześnie nowe, realne ceny miejsc postojowych sprawią, że kierowcy będą decydowali się przyjeżdżać w obręb Śródmiejskiej SPP rzadziej niż obecnie – mówi Łukasz Franek, szef ZTP.
źródło mapki: ZTP Kraków