Olsztyn prowadzi przetarg na dostawę krótkiej serii niskopodłogowych i wieloczłonowych tramwajów. W kręgu zainteresowania miasta jest sześć nowych wozów. Pojazdy mają wspomóc obsługę całej sieci.
Trwa przetarg w Olsztynie na zakup i dostawę sześciu niskopodłogowych i wieloczłonowych tramwajów z opcją na osiem kolejnych wozów. Długość tramwajów została ustalona między 29 a 33 metry. Liczba członów będzie rozwiązaniem przyjętym przez wykonawcę Pojazdy mają być ponadto objęte serwisem gwarancyjnym, a producent ma także dostarczyć specjalistyczny osprzęt i pakiet narzędzi do utrzymania wozów. W przetargu zawarto również prawo opcji na maksymalnie osiem tramwajów. O szczegółach technicznych zamówienia
pisaliśmy w odrębnym artykule.
Do zamawiającego wpłynęły dwie oferty. Jedna z nich zmieściła się w budżecie. Saatz zaoferowało dostarczenie sześciu tramwajów za 110,69 mln zł, zaś tramwajów w opcji za 138 mln zł. Drugą ofertę złożył CSI Invest, który za zamówienie podstawowe chce 149,5 mln zł zaś za opcję 180 mln zł. Budżet Olsztyna na zamówienie podstawowe wyniósł 110,7 mln zł brutto. Warto wspomnieć, że firmy Saatz oraz CSI Invest dotychczas nie zajmowały się produkcją taboru. Oba podmioty oferują usługi serwisu taboru szynowego polegające na naprawach i przeglądach.
O wyborze producenta zadecyduje cena (50 proc.), a także kryteria jakościowe jak dodatkowa rękojmia za wady (15 proc.) oraz parametry techniczne (35 proc.). Oceniane będą takie kwestie jak zmniejszony nacisk na oś, niska podłoga w przedziale pasażerskim, zwiększona szerokość przejścia w przedziale pasażerskim, zwiększona szerokość przejścia nad wózkami, zwiększona liczba miejsc siedzących oraz poziom hałasu poniżej 75 dB.
W trakcie trwania postępowania nie zabrakło pytań potencjalnych oferentów i wyjaśnień miasta co do zapisów specyfikacji warunków zamówienia. Modertrans zanegował wręcz
zbyt liberalne warunki udziału zainteresowanych firm w postępowaniu. O zamówienie mogą się bowiem ubiegać firmy, które wykażą, że w okresie ostatnich dziesięciu lat wyprodukowały i dostarczyły co najmniej jeden tramwaj niskopodłogowy, który składał się co najmniej z trzech członów i uzyskał homologację na terenie UE. O zamówienie mogą się starać ponadto także firmy, które wykażą, że dokonały naprawy głównej co najmniej dwudziestu tramwajów dopuszczonych do ruchu z pasażerami na terenie Unii Europejskiej. Finalnie
poznański producent wycofał swoje odwołanie do KIO.
Nie zabrakło jednak pytań o inne aspekty zamówienia. Producenci zwracali uwagę, że do podpisania umowy na dostawę tramwajów może dojść najwcześniej w październiku lub listopadzie. Olsztyński tramwaj – ze względu na nietypową w Polsce szerokość 2,5 metra – jest konstrukcją, która wymaga opracowania projektu. Biorąc pod uwagę maksymalny termin na wykonanie umowy, producenci będą mieli w sumie 18-19 miesięcy, co zostało określone jako nierealny termin. Zamawiający dookreślił, że tak krótki czas wynika z faktu starań o pozyskanie środków z KPO, co determinuje konieczność ich rozliczenia. Olsztyn zmienił jednak zapisy zamówienia, że tramwaje w ramach zamówienia podstawowego mają być jedynie gotowe do odbioru najpóźniej do 14 sierpnia 2026 roku. Wcześniej maksymalny termin realizacji zamówienia wyznaczono do 15 czerwca 2026 roku Umowa z wykonawcą będzie obowiązywała przez 48 miesięcy, zaś zamawiający będzie miał krótszy czas na decyzję co do skorzystania z prawa opcji, bo 24 miesiące od podpisania kontraktu. Dodatkowo zamawiający przewidział waloryzację wynagrodzenia za tramwaje z opcji o maksymalnie 15 proc.
Zamówienie planowane jest do dofinansowania ze środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). W przypadku, gdy Olsztyn nie uzyska dotacji, będzie starał się o pozyskanie środków na zakup tramwajów z programu operacyjnego Polska Wschodnia.