Od 29 czerwca do 17 sierpnia w Łebie będzie kursował specjalny autobus uruchomiony przez operatora sieci sklepów Biedronka. Na trzykilometrowej trasie miedzy plażą a sklepem obowiązuje bilet za złotówkę. Lokalni właściciele sklepów zgrzytają zębami.
Biedronkobusy jeżdżą po południu, między 15. a 19., co pół godziny. Kursy są realizowane jednym autobusem, który zabiera do 52 pasażerów na miejscach siedzących. Komunikacja działa dzięki współpracy z zewnętrzną firmą przewozową.
– Łeba, dzięki rozbudowanej bazie noclegowej i turystycznej, przyciąga rzesze turystów. Wielu z nich woli się żywić we własnym zakresie lub po prostu oszczędzić podczas bieżących zakupów spożywczych. Dzięki dojazdowi do Biedronki, położonej poza centrum miasta, robimy ukłon właśnie wobec tych klientów – tłumaczy nam pomysł uruchomienia biedronkobusów Łukasz Burda, dyrektor operacyjny regionu Koszalin w sieci Biedronka.
fot. JM Polska
Autobus przejeżdża wzdłuż ul. Nadmorskiej, a potem, mijając dworzec PKP, dojeżdża do sklepu położonego przy al. Św. Jakuba, po czym wraca. Kursuje codziennie, z wyjątkiem niehandlowych niedziel.
Z wyjaśnień przedstawicieli Biedronki wynika, że to jedyna taka inicjatywa w Polsce i nie jest planowana w innych miastach. W Łebie akurat się przyda. Latem sieci handlowe notują spadek obrotów, ale akurat nadmorskie sklepy Biedronki przeżywają oblężenie. Plażowicze wolą zrobić zakupy w sklepie niż wydawać pieniądze w restauracjach. W Łebie sklep znajduje się daleko od plaży, więc sieć postanowiła klientów dowieźć.
Serwis wp.pl cytuje jednego z przedsiębiorców z Łeby, który na biedronkobusy narzeka. – W sezonie wakacyjnym różne sieci handlowe zlatują się do Łeby na żer. Nachapią się i wyjadą, a przecież to my powinniśmy móc zarobić na utrzymanie biznesu, ZUS-y i podatki – wylicza.
Przedstawiciele sieci handlowej na te zarzuty nie odpowiadają, zaznaczając jedynie, jak dyrektor Burda, że autobus to ułatwienie dla turystów.