Konieczność uspokojenia ruchu na istniejących ulicach przy jednoczesnym zapewnieniu sprawnego dojazdu do Nowego Centrum Łodzi i uprzywilejowaniu komunikacji miejskiej - to główne argumenty, którymi autorzy ekspertyz zamówionych przez Urząd Miasta Łodzi uzasadniają konieczność budowy ul. Nowotargowej na odcinku al. Piłsudskiego - Tuwima. Ulica ma być drogą zbiorczą o przekroju 2x2 lub 1x4.
Analizy przygotowali przedstawiciele Politechniki Warszawskiej, Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji oraz Instytutu Badania Dróg i Mostów. Urząd Miasta twierdzi, że podał naukowcom minimalne szacowane wartości natężenia ruchu po otwarciu dworca Łódź Fabryczna i rozpoczęciu funkcjonowania Nowego Centrum Łodzi. Według tych przewidywań, liczba mieszkańców obszaru ograniczonego ulicami: Kilińskiego, Narutowicza, Kopcińskiego i Piłsudskiego wzrośnie do 2025 r. o 11 tysięcy do 25 tys. Łączna liczba pasażerów pociągów, autobusów dalekobieżnych i innych środków komunikacji ma zaś wynieść ok. 40 tysięcy na dobę.
Inżynierowie: Nowotargowa jest niezbędnaProf. Andrzej Zalewski i mgr inż Bolesław Piasecki z PW zwrócił uwagę na przyszłościowy charakter Nowego Centrum Łodzi i wynikającą z niego konieczność perspektywicznego projektowania infrastruktury. Tymczasem już obecnie - ich zdaniem - istniejąca siatka wąskich ulic cechuje się niską sprawnością ruchu, czego ewentualne wprowadzenie jednokierunkowości ul.: Wodnej i Wysokiej (rozwiązanie proponowane przez przeciwników budowy Nowotargowej) nie jest w stanie zniwelować.
Przedstawiciele Politechniki uważają, że rezygnacja z inwestycji przyniesie niewielkie oszczędności przy jednoczesnym dużym wzroście uciążliwości dla mieszkańców. Z prognoz ruchu wynika, że w 2025 r. w razie zaniechania budowy Nowotargowej natężenie ruchu na istniejących ulicach (m. in. Kilińskiego) przekroczy w szczycie wartość 1050 pojazdów na godzinę. Uniemożliwi to wprowadzenie na nich strefy uspokojonego ruchu, a także wymusi likwidację miejsc parkingowych. Naukowcy PW założyli udział komunikacji indywidualnej w podziale zadań przewozowych w wysokości 20-25 procent, a także wybudowanie planowanego ciągu ul. Konstytucyjnej.
Dr inż Jan Raczyński z łódzkiego oddziału SITK zwrócił uwagę, że nawet w ostatnich latach - po zamknięciu dworca Łódź Fabryczna, ale przed rozpoczęciem przebudowy Trasy W-Z - na ul. Tuwima w godzinach szczytu regularnie powstawały zatory. W razie rezygnacji z południowego odcinka Nowotargowej, po otwarciu kolejnych generatorów ruchu w sąsiedztwie (dworzec, centrum nauki i kultury EC-1, powierzchnia wokół dworca uwolniona dla budownictwa mieszkaniowego i usług) kłopoty te ulegną zwielokrotnieniu.
Wyburzenia będą i takDodatkowym argumentem przeciw "wariantowi zachowawczemu" jest powstanie kolejnych kolizyjnych węzłów na ul. Tuwima i al. Piłsudskiego oraz prawdopodobna konieczność wyburzeń na skrzyżowaniach. Należy jednak podkreślić, że wyburzenia, choć w innym miejscu, zakłada także wariant forsowany przez miasto. J. Raczyński zaznaczył, że Nowotargowa nie będzie arterią dla ruchu tranzytowego, a największymi pojazdami z niej korzystającymi mają być autobusy. Przecięcie obszaru miasta jednym korytarzem Nowotargowej będzie - według autora ekspertyzy - mniejszym złem, niż utworzenie dwóch korytarzy w postaci ulic jednokierunkowych.
Mgr inż Leszek Kornalewski z Instytutu Badania Dróg i Mostów podkreślił rolę Nowotargowej jako części wewnętrznej obwodnicy Łodzi (wraz z al. Piłsudskiego, Karskiego i Wojska Polskiego). Obecnie między al. Włókniarzy a Kopcińskiego brakuje dobrych połączeń drogowych północ-południe. Budowę drogi w korytarzu Nowotargowej planowano zresztą już od lat 70. ubiegłego wieku, początkowo z przeznaczeniem dla ruchu miejskiego (nie zamierzano budować podziemnego dworca). Zdaniem L. Kornalewskiego, jedynym polem dyskusji może być kwestia przekroju ulicy (dwie jezdnie z dwoma lub jedna z czterema pasami ruchu).
Radni sądzą inaczejUrząd Miasta zamówił ekspertyzy w celu przekonania do inwestycji mieszkańców oraz radnych, którzy na styczniowej sesji wykreślili budowę Nowotargowej z budżetu oraz Wieloletniej Prognozy Finansowej. Na razie oświadczenie w tej sprawie wydał klub radnych SLD. "Błędne założenia przedstawione przez miasto, a przyjęte przez zleceniobiorców, nie uwzględniające w ogóle konsultacji społecznych przeprowadzonych przez firmę SYSTRA, realnych potoków pasażerskich oraz znacznego odciążenia ulicy Kopcińskiego po wybudowaniu autostrady A-1, każą niezwykle sceptycznie podchodzić do wniosków ekspertów" - czytamy w dokumencie podpisanym przez radnych Tomasza Trelę i Jarosława Bergera.
Więcej w serwisie
Rynek Infrastruktury.