Automaty biletowe w łódzkich autobusach i tramwajach miały pozbawić wymówki pasażerów jeżdżących bez biletu. W praktyce jednak awarie urządzeń często doprowadzają do sytuacji, w której zakup biletu na przejazd nadal nie jest możliwy. Na najbliższą sesję Rady Miejskiej ma trafić uchwała znosząca karę za brak ważnego biletu, jeśli biletomat w pojeździe nie działa.
Kontrakt na wyposażenie wszystkich autobusów i tramwajów łódzkiego MPK w automaty biletowe
podpisano w kwietniu 2014 r. Dostarczone przez firmę Mera Systemy urządzenia typu BM-102 nie obsługiwały wprawdzie płatności gotówką, w zamian jednak miały odznaczać się dużą trwałością i niezawodnością. Producent deklarował ich odporność na wstrząsy, zaniki napięcia, wysokie lub niskie temperatury oraz akty wandalizmu. – Postawiłem sobie za cel stworzenie systemu, który umożliwi każdemu pasażerowi zakup biletu o każdej porze dnia i nocy – mówił wtedy prezes MPK Zbigniew Papierski.
Niestety, życie zweryfikowało te zapowiedzi – z powodu często zdarzających się awarii możliwość opłacenia przejazdu pozostaje nieraz fikcją. W dodatku po wejściu w życie reformy komunikacyjnej z 2 kwietnia ubiegłego roku przestały obowiązywać bilety jednoprzejazdowe, które można było kupić u prowadzących. Problem jest dotkliwie odczuwalny szczególnie wcześnie rano i późno wieczorem, a także na liniach peryferyjnych, przebiegających przez obszary, gdzie sklepy i kioski z biletami są rzadziej rozmieszczone.
W myśl obecnych przepisów taryfowych awaria biletomatu w pojeździe nie jest traktowana jako usprawiedliwienie dla pasażera przyłapanego na jeździe bez biletu. Kara za to przewinienie wynosi trzykrotność ceny biletu miesięcznego na wszystkie linie w pierwszej strefie taryfowej, czyli 270 zł. Przewodniczący doraźnej komisji ds. transportu, radny PO Bartosz Domaszewicz, chce zmienić regulamin w taki sposób, by opłaty dodatkowe za brak ważnego biletu obowiązywały tylko w przypadkach, w których automat jest sprawny. – To w końcu przewoźnik nie zapewnił w takiej sytuacji możliwości zakupu biletu – argumentuje pomysłodawca.
– Jeśli uchwała, którą przygotowałem, zostanie przyjęta przez radnych, podczas kontroli biletów będzie możliwość uiszczenia bezpośrednio u kontrolera opłaty równej cenie 60-minutowego biletu na przejazd – zapowiada Domaszewicz. W przypadku, gdy pasażer nie będzie miał przy sobie gotówki, zostanie mu wystawiony mandat, który będzie anulowany natychmiast po uiszczeniu w ciągu tygodnia opłaty, także równej cenie biletu 60-minutowego. Wysokość opłaty (w Łodzi obowiązują także bilety 40- i 20-minutowe) może zostać jeszcze zmieniona poprawkami.
Najbliższa sesja Rady Miejskiej odbędzie się jutro. W razie przyjęcia uchwały przez radnych zmodyfikowany regulamin zacznie obowiązywać najpóźniej w ciągu 45 dni.