Choć przyczyna nieprzejezdności trasy tramwajowej na ul. Śląską w Łodzi jest pozornie niewielka, miasto nie przedstawiło na razie żadnych konkretnych planów wznowienia tam ruchu tramwajowego. Pasażerowie nadal korzystają więc z autobusu zastępczego linii Z13 i mają powody, by narzekać na jego punktualność.
Niedawno łódzkie MPK potwierdziło, że nieprzejezdna stała się kolejna, piąta już – nie licząc odcinków podmiejskich – trasa tramwajowa w Łodzi. Mowa tu o
krótkim odcinku od skrzyżowania al. Śmigłego-Rydza z Dąbrowskiego do pętli u zbiegu ulic Śląskiej i Niższej. Miasto nie zleca tam aktualnie przewozów, a w związku z awarią przewoźnik wyciął kawałek szyny, w którego miejsce nie wstawił nowej.
Nie ma konkretnych planów wznowienia ruchuSpółka wskazała jednoznacznie, że bez napraw wznowienie kursowania tramwajów na tym wyłączonym z ruchu odcinku jest niemożliwe. Czy do takiej inwestycji dojdzie? Zarząd Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi nie odpowiedział nam na pytanie, czy planowane są tam jakiekolwiek prace, a jeśli tak, to kiedy można spodziewać się otwarcia przewozów.
W najbliższym czasie na zmianę obecnej sytuacji nie ma co jednak liczyć. Jak poinformował niedawno „Fakt”, ZDiT przedstawił gazecie wstępnie planowaną siatkę połączeń po rozpoczęciu remontu ul. Przybyszewskiego. Wówczas po prostopadłej ul. Dąbrowskiego kursować ma dodatkowo linia nr 14. Żadne z połączeń nie zostanie jednak według dziennika skierowane na Niższą.
Półtora roku bez tramwajów. Co dalej? Tramwaje po ul. Niższej na odcinku od Śląskiej do Dąbrowskiego uruchomiono 1 stycznia 1967 r. Od początku trasa zakończona była pętlą. Ostatni raz odcinek wykorzystywany był liniowo w 2018 r. Został zamknięty wraz z początkiem prac na al. Śmigłego-Rydza, choć bezpośrednio na Niższej nie realizowano żadnych robót, które uniemożliwiałyby prowadzenie ruchu.
Od tamtego czasu do centrum miasta dojechać można autobusem Z13, który w rejonie pętli tramwajowej zawraca na kryterium ulicznym. Drugim końcem jego trasy jest pl. Dąbrowskiego. Dużym problemem jest punktualność kursów, zwłaszcza w godzinach szczytu, bo pojazdy MPK utykają w korkach.