Rada Miasta zatwierdziła podwyżkę cen biletów MPK Łódź. Choć wzrost kosztów zapewniania usługi jest niewątpliwy, zastrzeżenia budzi skala podwyżek, a także faworyzowanie kierowców samochodów, dla których nie podwyższono stawek w strefie płatnego parkowania.
Ceny poszczególnych biletów wzrosną średnio o 32%. Bilet normalny 20-minutowy zdrożeje z 3 do 4 zł, a 40-minutowy – z 3,80 zł do 5 zł. 30-dniowy normalny bilet imienny na wszystkie linie, zamiast 116 zł, będzie kosztował 152 zł. Podwyżek nie unikną także beneficjenci miejskiego programu lojalnościowego „Karta Łodzianina”, choć nadal będą płacić za bilety okresowe mniej, niż pozostali (np. za bilet 30-dniowy – 126 zł).
Obrońcy decyzji o podwyżkach tłumaczą je niekorzystnymi dla budżetu miasta zmianami podatkowymi, wprowadzonymi przez rząd w
powszechnie krytykowanym programie „Polski Ład”. Przypominają też o wzroście cen innych ważnych składników kosztów miejskiego przewoźnika: prądu i paliwa oraz płacy minimalnej. Krytycy zwracają uwagę, że bilet 20-minutowy stanie się po podwyżce droższy, niż jego odpowiednik w Warszawie (3,40 zł) – choć standard usługi dla pasażera jest w stolicy nieporównanie lepszy. Podnoszą też, że – po raz kolejny – wraz z podwyżką cen komunikacji miejskiej nie podniesiono stawek za płatne parkowanie.
Początkowo Urząd Miasta chciał, by Rada Miejska uchwaliła podwyżki jeszcze w starym roku. Na przeszkodzie stanęły jednak
względy formalne (brak opinii jednego z działających w MPK związków zawodowych). W efekcie podwyżki wejdą w życie o 2 miesiące później, niż planowano – 1 marca zamiast 1 stycznia bieżącego roku.
Efektem ubocznym jest jednak dwumiesięczna
przerwa w obowiązywaniu wydłużonego czasu jady na biletach krótkookresowych. Do końca ubiegłego roku po skasowaniu biletu 20-minutowego można było podróżować przez 40 minut, a 40-minutowego – przez godzinę. Specjalna oferta, która łagodziła uciążliwości związane z inwestycjami oraz awaryjnymi wyłączeniami linii tramwajowych, wejdzie w życie ponownie dopiero w marcu, wraz z podwyżkami.