Łódzkie MPK zmaga się z przestojami znacznej części swoich niskopodłogowych wagonów tramwajowych. Oprócz wypadków przyczyną są trudności we współpracy z bydgoską Pesą. Przewoźnik zapewnia, że dokłada starań, by pasażerowie jak najmniej odczuli skutki całej sytuacji.
Na problem zwrócili uwagę przedstawiciele Fundacji "Normalne Miasto - Fenomen". Podczas ostatniego posiedzenia komisji łódzkiej Rady Miejskiej ds. transportu strona miejska przedstawiła informacje, z których wynikało, że odstawionych jest aż 5 z 15 kupionych w 2001 r. Cityrunnerów oraz 6 z 34 wagonów Pesa Swing (pojazdy z 2015 i 2018 r. potraktowano łącznie).
Według rzeczniczki przewoźnika Agnieszki Magnuszewskiej przez ostatni tydzień sytuacja uległa poprawie. Według niej wyłączony z ruchu jest obecnie jeden Cityrunner, 2 wagony Pesa 122N Tramicus, aż 5 Swingów z 2015 i jeden z 2018 r, a także dwa egzemplarze NF6D. Przyczynami są w poszczególnych przypadkach zarówno uszkodzenia po kolizjach, jak i awarie.
Część wagonów jest w trakcie napraw i wkrótce powróci do służby. - Dotyczy to, na przykład, Cityrunnera, w którym jest naprawiany wózek. Już w przyszłym tygodniu wyjedzie na trasę - zapewnia przedstawicielka MPK. Pozostałe egzemplarze, które stały w zajezdni z powodu awarii sprzęgła oraz uszkodzeń po marcowych kolizjach, przywrócono już do eksploatacji. Również w przyszłym tygodniu gotowy do powrotu ma być jeden z NF6D.
W przypadku tramwajów dostarczonych przez Pesę sytuacja jest bardziej skomplikowana. Jeden z wyłączonych Tramicusów nie jeździ od blisko pięciu lat z powodu awarii wózków. Według rzeczniczki MPK Pesa wygrała przetarg na dostawę nowych części, później jednak nie zdecydowała się podpisać umowy. - Liczymy, że Pesa ostatecznie zdecyduje się dostarczyć wózki do tego tramwaju. Prowadzimy rozmowy na ten temat - deklaruje Magnuszewska. Sprawa nie została na razie skierowana do sądu, choć takiego kroku nie można wykluczyć.
Problemy z wózkami są także powodem odstawienia dwóch Swingów z 2015 r., tu jednak udało się już osiągnąć porozumienie z producentem. - Sami wykonamy naprawę wózków, a Pesa pokryje jej koszty oraz dostarczy nam potrzebne materiały i technologię. Chcemy nauczyć się naprawiać te wózki, by po zakończeniu gwarancji sami sobie radzić z naprawami i nie zlecać ich innej firmie - uzasadnia rzeczniczka.
Kolejne dwa 122NaL nie jeżdżą z powodu awarii elementów układu napędowego - przekładni oraz silnika. W obu przypadkach Pesa, po reklamacjach złożonych przez MPK, zamówiła nowe części. Trwa oczekiwanie na ich dostarczenie. Podobna usterka wyeliminowała z ruchu Swinga z najnowszej, ubiegłorocznej dostawy. - W tym tygodniu wysytłamy silnik do serwisu Pesy - zapowiada Magnuszewska.
Najprędzej powinien wrócić na tory piąty ze Swingów z 2015 r., który brał udział w kolizji pod koniec października ubiegłego roku. - Pesa pozyskała już komponenty do jego naprawy i w tym tygodniu będzie on naprawiany przez producenta - informuje przedstawicielka MPK. W ostatnich dniach po zderzeniu odstawiono też kolejnego Tramicusa.
Aby uniknąć związanych z serwisem problemów w przyszłości, MPK zamierza wprowadzić zmiany w zapisach kolejnych umów na zakup nowego taboru. - Planujemy wprowadzić zapis o możliwości napraw zastępczych, jeśli nie są wykonywane prace gwarancyjne. Naprawy takie byłyby zlecane innej firmie, a ich kosztami byłby obciążany dostawca tramwajów - mówi Magnuszewska.
MPK dokłada starań, by skutków całej sytuacji nie odczuli pasażerowie. Na przykładzie wtorku 26 marca rzeczniczka spółki przekonuje, że zastępowanie pojazdów niskopodłogowych składami Konstal 805Na nie przybrało dużej skali. - Zgodnie z przydziałem taborowym z Zajezdni Telefoniczna powinny wyjechać na trasy 44 tramwaje niskopodłogowe, a wyjechały 43 - wylicza. Jak zaznacza, sytuację ułatwiają - paradoksalnie - ograniczenia związane z trwającymi w mieście inwestycjami (głównie przebudowa al. Śmigłego-Rydza w ramach projektu "Tramwaj dla Łodzi"). - We wcześniejszym okresie przydział dla taboru niskopodłogowego był większy, jednak ze względu na prowadzone remonty i związane z tym objazdy lub komunikację zastępczą został on ograniczony - wyjaśnia.
Tramwaje niskopodłogowe kursują w Łodzi na liniach 8 (niektóre brygady), 10 i 11 z wariantami, 12, 15 i 18. Oprócz tego wagony z niewielkim fragmentem niskiej podłogi w środkowym członie (GT8N i M8CN) można spotkać na liniach 2 i 4.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Zapisz się do newslettera:
