Istnieje ryzyko utraty znacznej części dofinansowania unijnego przeznaczonego na modernizację trasy tramwajowej z Łodzi do Konstantynowa. Na łódzkim odcinku roboty posuwają się bowiem wolniej, niż zakładano, a przedsięwzięć z RPO 2014 – 2020 nie można fazować. Urząd marszałkowski wskazuje na pewne rozwiązania, które nie pozwalają jednak na zachowanie całej przyznanej kwoty.
W zeszłym tygodniu samorząd Łodzi poinformował, że
modernizacja torowiska tramwajowego w ciągu ul. Konstantynowskiej od węzła Zdrowie do granicy miasta nie zakończy się w tym roku. Opóźnienie miało wyniknąć głównie z powodu przedłużenia procedury
pozyskiwania tzw. decyzji ZRID, która umożliwia realizację robót od strony formalnej. Małgorzata Loeffler, rzeczniczka prasowa Zarządu Inwestycji Miejskich, zapewniła nas wówczas, że miasto zachowa unijną dotację przyznaną na remont odcinka podmiejskiej linii tramwajowej do Konstantynowa Łódzkiego.
Nie ma możliwości fazowania prac
Sprawa wydaje się jednak znacznie bardziej złożona. Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego, który pełni rolę instytucji zarządzającej Regionalnym Programem Operacyjnym na lata 2014 – 2020, podkreśla, że inwestycji dofinansowanych w ramach tego instrumentu nie można fazować ani etapować, a termin rozliczenia prac mija 31 grudnia tego roku. – Urząd Miasta Łodzi poinformował nas o zamiarze zrealizowania inwestycji jedynie w 70 proc. – wskazują tymczasem służby prasowe marszałka.
UMWŁ miał przy tym poinformować swoich beneficjentów w piśmie z czerwca tego roku o możliwości umieszczenia poszczególnych przedsięwzięć na liście tzw. operacji niefunkcjonujących. – Umieszczenie projektu w zestawieniu wiąże się z utratą części dofinansowania i z jednoznaczną deklaracją beneficjenta o sfinansowaniu niezrealizowanej części prac ze środków własnych – zaznacza jednak samorząd regionalny. Podkreśla jednocześnie, że do czwartku 14 września deklaracja taka nie została złożona. Na razie trudno więc wskazać, czy Łódź skorzysta z tego rozwiązania.
Zakończenie prac budowlanych nie wystarczy
UMWŁ stwierdza jednocześnie, że jeśli prace nie zostaną ukończone w tym roku, nie zostaną osiągnięte zadeklarowane w projekcie wskaźniki. Nie będzie też mowy o osiągnięciu celu projektu. – Może nastąpić więc utrata całości lub części dofinansowania – informują władze wojewódzkie, zaznaczając, że nawet realizacja wszystkich prac budowlanych nie gwarantuje utrzymania dotacji, jeśli nie dojdzie do realizacji zakładanego celu.
Póki co Łódź rozliczyła ok. 5 proc. wydatków kwalifikowalnych. Czy jeśli pieniędzy unijnych nie wykorzysta miasto, istnieje ryzyko ich zwrotu do budżetu unijnego? Służby prasowe marszałka zapewniły, że kiedy gmina złoży deklarację chęci umieszczenia inwestycji na liście operacji niefunkcjonujących, możliwe będzie rozpoczęcie dialogu o przesunięcie środków na inny cel.