W najbliższym czasie tramwaje nie wrócą na pętlę Śląska – Niższa. Jest to bowiem nie tylko organizacyjnie, ale i technicznie niemożliwe. Stan torów na rondzie Broniewskiego znacząco się pogorszył, a MPK w trybie awaryjnym wycięło kawałek szyny i wypełniło lukę mieszanką mineralną, by bezpieczny był przejazd samochodem.
To nie jest dobry czas dla łódzkich tramwajów. Po zawieszeniu funkcjonowania niemal wszystkich połączeń podmiejskich rozpoczął się proces wyłączania z ruchu kolejnych odcinków na terenie samej Łodzi. Z powodu złego stanu technicznego tramwaje nie jeżdżą już na
Doły,
Koziny,
Warszawską i po ul. Legionów. Od dłuższego czasu nieczynny pozostaje też odcinek do pętli znajdującej się u zbiegu ulic Śląskiej i Niższej.
Naprawa dokonana w trybie awaryjnym. Ruch tramwajów niemożliwy Chodzi tu o krótki, dwuprzystankowy fragment od skrzyżowania Dąbrowskiego z al. Śmigłego-Rydza. W stałym układzie tras dojeżdża tam „trzynastka”, ale obecnie zamiast niej kursuje autobus Z13. Taka organizacja ruchu związana była początkowo wyłącznie z prowadzeniem remontów w innych punktach miasta. Jak się okazuje, zamknięty odcinek jest już jednak nieprzejezdny.
– Problem dotyczy ronda Broniewskiego. W czerwcu Zakład Torów i Sieci MPK stwierdził tam uszkodzenie torowiska i poinformował Zarząd Dróg i Transportu o złym stanie technicznym torów na przejazdach oraz o konieczności ich wymiany – mówi Agnieszka Magnuszewska, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego – Łódź. Na jezdni w kierunku ul. Kilińskiego ZTiS wykrył odspojenie się główki szyny wraz z jej częścią oporową od szyjki. – W trybie awaryjnym wycięta została więc wystająca część szyny – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Coraz większa skala problemów łódzkiej sieci tramwajowejPowstały ubytek został uzupełniony przez pracowników MPK mineralną mieszanką asfaltową zastosowaną „na zimno”. – Do czasu wykonania naprawy toru nie ma więc możliwości przejazdu tramwajów – stwierdza rzecznik spółki. Potwierdza ona jednocześnie, że odcinek torów od pętli do ul. Dąbrowskiego został zamknięty pierwotnie z uwagi na przebudowę układu drogowego w al. Śmigłego-Rydza.
Czy – i jeśli tak, to kiedy – doczekamy się pełnego remontu torowiska – na razie nie wiadomo. Daty nie wskazała nam bowiem Agnieszka Magnuszewska, a Zarząd Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi nie odniósł się jeszcze do naszych pytań o przyszłość odcinka. By przywrócić łódzką sieć tramwajową do kształtu sprzed fali zawieszeń, trzeba coraz więcej pracy. Długie okresy wyłączenia z ruchu nie sprzyjają zachowaniu infrastruktury w należytym stanie technicznym, a zaniechanie drobnych napraw może prowadzić do dalszej degradacji. Otwartym pozostaje też pytanie, czy nie czekają nas kolejne przypadki awaryjnego wstrzymywania przewozów.