Łódzki przewoźnik miejski w związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na autobusy ogłasza przetarg na podwykonawstwo na kilku liniach. Część z nich to połączenia zastępcze uruchomione w zamian za zawieszone przewozy tramwajowe na liniach podmiejskich. Część to jednak linie będące elementem stałego układu połączeń.
Zgodnie z
wcześniejszymi zapowiedziami łódzkie MPK ponowiło nierozstrzygnięty
przetarg na podwykonawstwo w przewozach autobusowych. Tym razem przewoźnik zdecydował się jednak na istotne rozszerzenie zakresu współpracy z podmiotem zewnętrznym – poprzednio łódzka spółka próbowała znaleźć firmę, która przejmie od niej obsługę jedynie linii zastępczych do Zgierza i Ozorkowa. Połączenia oznaczone symbolami Z45 i Z46 są obecnie przedmiotem jednego z czterech zadań wchodzących w skład postępowania.
Firma zewnętrzna na wszystkich „zetkach” podmiejskich – i nie tylkoDrugą grupę linii, które miałyby być obsługiwane przez zewnętrzne przedsiębiorstwo, stanowią połączenia zastępcze funkcjonujące w zamian za zawieszone linie tramwajowe do Konstantynowa Łódzkiego i Lutomierska (odpowiednio 43A i 43B). Trzecie zadanie dotyczy obsługi nieistniejącej jeszcze linii Z41, która
zastąpi tramwaj 41 na czas mającej rozpocząć się niebawem modernizacji torowiska. Ostatni pakiet obejmuje zaś połączenia będące stałym elementem siatki komunikacyjnej Łodzi: 53 (w wariantach A, B, C, D i E) oraz 60 (z wariantami A, B, C i D).
– Skąd tyle linii? Większy pakiet to wynik planowania z pewnym wyprzedzeniem – tłumaczy Bartosz Stępień z Działu Promocji Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego – Łódź. – O ile teraz sprawa jest wiadoma, bo jeździmy autobusami zastępczymi po trasach tramwajów 43, 45 i 46, to niedługo dojdą do tego jeszcze Pabianice – nówi. Dodatkowym obciążeniem taborowym dla łódzkiej spółki jest obsługa linii zastępczych na terenie samej Łodzi, z których przynajmniej dwie – Z3 i 59 na wydłużonej trasie na Doły – funkcjonować będą latami, bo na razie nie rozpoczęły się nawet remonty zamkniętych z powodu złego stanu technicznego torowisk
na Wojska Polskiego i
na Warszawskiej.
Rozpoczęcie obsługi „jak najszybciej” Zapytaliśmy przewoźnika, czy jeśli znów nie znajdzie się firma, która zechce przyjąć zlecenie i spełni wymogi formalne, istnieje ryzyko, że MPK nie poradzi sobie z obsługą zwiększonej liczby kursów autobusowych. – Jeśli nie znajdziemy podwykonawcy, przetarg ogłosimy od nowa – zapowiedział przedstawiciel MPK. Przypomnijmy, że poprzednio w postępowaniu ofertę złożyła jedynie firma BP Tour. Do podpisania kontraktu jednak ostatecznie
z przyczyn formalnych nie doszło.
Linie Z45, Z46 oraz 43, 53 i 60 we wszystkich wariantach miałyby być obsługiwane przez firmę zewnętrzną przez 36 miesięcy, Z41 – przez 24. Kiedy miałaby się zacząć obsługa? – Jak najszybciej po rozstrzygnięciu przetargu – mówi Bartosz Stępień, zaznaczając przy tym, że przed wyjazdem autobusów na linie muszą one zostać wyposażone w wymagane w przetargu urządzenia (m.in. kasowniki).