Dwa spośród nowo dostarczonych do Łodzi Solarisów Urbino IV jeszcze przed wyjazdem na miasto wzięły udział w stłuczce na terenie zajezdni. Powodem była nieuwaga jednego z pracowników MPK. Rzecznik przewoźnika zapewnia, że oba pojazdy już naprawiono, a koszty tego procesu nie obciążyły przewoźnika.
W ubiegłym tygodniu do Internetu trafiły zdjęcia z terenu łódzkiej zajezdni Nowe Sady. Widać na nich dwa uszkodzone Solarisy Urbino 12 czwartej generacji z najnowszej dostawy. Jeden z nich ma rozbitą przednią szybę, drugi – wgnieciony tył.
Według rzecznik MPK Agnieszki Magnuszewskiej winę za stłuczkę ponosi mechanik, który przestawiał autobus. – Do uszkodzenia autobusów doszło, gdy jeden z mechaników chciał przestawić autobusy dalej od trawnika, który był właśnie koszony. Z racji tego, że autobusy były zaparkowane bardzo blisko siebie, wystarczyła chwila nieuwagi podczas cofania, by jeden autobus dotknął drugiego – tłumaczy przedstawicielka przewoźnika.
Zdarzenie miało miejsce w Zajezdni Nowe Sady. Biorące w nim udział pojazdy nie miały jeszcze nadanych numerów taborowych. Magnuszewska zapewnia, że poza dwoma pechowymi egzemplarzami żaden inny autobus nie został uszkodzony. Wartość szkód jest relatywnie niewielka – wynosi ok. 5.5 tys. zł. Wbrew obawom, którym dawali wyraz komentujący udostępnione zdjęcie, za ich usunięcie nie zapłaci przewoźnik. – Koszty naprawy poniesie mechanik, który doprowadził do tzw. szkody parkingowej. Mechanicy przeważnie są ubezpieczeni od tego typu zdarzeń – informuje Magnuszewska.
Naprawa została ukończona jeszcze przed wyjazdem Solarisów czwartej generacji na linie. Jeden z autobusów został przywrócony do stanu fabrycznego praktycznie zaraz po zdarzeniu, dwa tygodnie temu. Drugi naprawiono w tym tygodniu. Jak
pisaliśmy niedawno, dostawy Solarisów Urbino IV do Łodzi mają zakończyć się 3 czerwca. Termin debiutu liniowego nie jest na razie znany.