Łódź: nowe używane tramwaje

Do ruchu liniowego weszły trzy pierwsze tramwaje typu M8C - 2 września na zastępczą linię Z wyjechał wagon 525, dzień później dołączyły do niego 529 i 534. W sumie do MPK trafi 18 takich pojazdów (większość z nich została już dostarczona do Łodzi). Wszystkie wyprodukowane zostały w zakładach Düwag w latach 1982 - 87 i do tego roku jeździły w przedsiębiorstwie MoBiel z niemieckiego Bielefeldu.

Trzydziestoletnia rewolucja

Używane wagony wyraźnie odróżniają się na tle innych pojazdów szynowych miejskiego przewoźnika nie tylko dzięki zachowanemu malowaniu zakładowemu poprzedniego właściciela. Ostatnia dostawa nieużywanych tramwajów miała miejsce w 2008 roku, a od początku lat 90. zeszłego stulecia łódzkiemu MPK udało się kupić jedynie 25 fabrycznie nowych pojazdów. Trzon parku taborowego stanowią więc nadal wagony 805Na, z których mniej niż połowa przeszła poważniejsze modernizacje.

Starsze od wielu łódzkich "konstali" niemieckie M8C bezlitośnie obnażają wady polskiej konstrukcji. Są cichsze, wnętrze jest bardziej komfortowe, a jazda - płynniejsza. Doświadczenia z obsługi podobnych wagonów pozwalają też mieć nadzieję na niską awaryjność. W odróżnieniu od użytkowanych w trudnych warunkach niedoinwestowanej infrastruktury i niskich nakładów na utrzymanie polskich wagonów, trzydziestoletnie "düwagi" są w bardzo dobrym stanie technicznym i wizualnym. Ich eksploatację mogą utrudnić tylko wysoko położone drzwi przystosowane do wysokich peronów przystankowych. Prowadzą do nich wysuwane schody, ale konieczność ich pokonania może spowolnić wymianę podróżnych.

Ćwierć wieku bez używanych

Przez lata remonty "osiemsetpiątek" były jedynym sposobem odmładzania taboru tramwajowego, bo w odróżnieniu od większości polskich przedsiębiorstw MPK Łódź nie kupowało także pojazdów wycofywanych z zachodnich miast. Przewoźnik przejął wprawdzie 23 wagony M6S, GT6 i GT8N od zlikwidowanych w zeszłym roku spółek Międzygminna Komunikacja Tramwajowa i Tramwaje Podmiejskie, ale nie eksploatuje ich na liniach miejskich, a jedynie na trasach podmiejskich przejętych wraz z taborem.

Poprzednia (i jedyna w historii) dostawa używanych tramwajów liniowych spoza Polski, także z Bielefeld, została przyjęta do MPK w 1990 roku. Część z ośmiu sprowadzonych wtedy wagonów GT6 nigdy nie weszła do ruchu, pozostałe szybko przejęły wydzielone z dużego MPK Tramwaje Podmiejskie.

Krok w dobrą stronę

W obecnej sytuacji taborowej miejskiej spółki pomysł zakupu wagonów zza zachodniej granicy wydaje się spóźniony, ale trafny. Coraz starszy tabor wymaga pilnej odnowy, a choć MPK planuje uzyskanie środków unijnych na 22 fabrycznie nowe tramwaje, kondycja finansowa przewoźnika i miasta nie dają nadziei na kolejne większe dostawy. W podobnych warunkach model inwestowania w tramwaje używane sprawdził się w wielu miastach Europy Środkowo-Wschodniej, np. Krakowie, Szczecinie, Poznaniu, Jassach czy Winnicy.

Pojadą po jednym torze

Tramwaje z Bielefeldu nie tylko nieco poprawią stan łódzkiego taboru, ale też pomogą przy organizacji komunikacji zastępczej na czas remontów. Są bowiem jedynymi, poza sześcioma podobnymi, ale krótszymi wagonami M6S i dwoma GT8 przejętymi od MKT, pojazdami dwukierunkowymi w mieście. Pierwszy raz zostanie to wykorzystane podczas przebudowy tzw. trasy W-Z, jednej z dwóch głównych arterii tramwajowych w Łodzi. Prace modernizacyjne mają rozpocząć się tam jeszcze w tym roku.