W kilka miesięcy po rozpoczęciu liniowych kursów autobusów elektrycznych wciąż nie są gotowe przeznaczone dla nich ładowarki na pętlach. Wymusza to kierowanie pojazdów na inne trasy, niż te planowane. Głównym powodem jest trudna współpraca z operatorem sieci energetycznej – tłumaczy rzecznik MPK Łódź Piotr Wasiak.
Pierwsze łódzkie autobusy elektryczne – Volvo 7900 Electric –
weszły do służby w połowie marca. Pierwszą linią, na którą je skierowano, była 87B (z Żubardzia do zajezdni tramwajowej przy Telefonicznej). Dziś można je spotkać również na linii 59 z Radogoszcza Wschodu do centrum.
MPK: Winny jest operator sieci
Są to linie różne od tych, na które pojazdy mają kursować docelowo. MPK planuje obsługiwać nimi dalekie, obciążone trasy międzydzielnicowe: 80 z Janowa na Retkinię, 83 z Placu Mikulskiego na Teofilów i 86 z Retkini na dworzec Łódź Fabryczna. Na przeszkodzie stoi fakt, że pojazdy mogą być ładowane tylko w stacji wolnego ładowania na terenie zajezdni. Na razie elektrobusy wykorzystuje się więc na trasach, po pierwsze, przebiegających w pobliżu
bazy przy ul. Limanowskiego, po drugie – krótszych i mniej obciążonych, niż te pierwotnie zaplanowane.
Autobusy elektryczne na liniach 80, 83 i 86 miały czerpać energię także z szybkich ładowarek pantografowych na pętlach. Te jednak wciąż nie są gotowe, choć przy podpisywaniu umowy na ich budowę, jesienią 2020 r.,
przewoźnik zapowiadał, że oddanie ich do użytku będzie skoordynowane z dostawą elektrycznych Volvo. Dlaczego nie udało się zrealizować tych planów? – Przede wszystkim wynika to z braku podania zasilania i wybudowania złącz kablowych po stronie operatora sieci elektroenergetycznej oraz skomplikowanych i przeciągających się procedur administracyjnych – tłumaczy rzecznik prasowy MPK Piotr Wasiak.
Pierwsza ładowarka w sierpniu?
Stan zaawansowania prac jest różny w poszczególnych lokalizacjach. Na Janowie zamontowano dziś maszt z wysięgnikiem odwróconego pantografu, podczas gdy np. przy Placu Mikulskiego od kilku miesięcy z ziemi wystają tylko przeznaczone do podłączenia ładowarki przewody. – W zależności od krańcówki wybudowano całą infrastrukturę, sieci podziemne, zatoki i miejsca postojowe, trwają ustalenia z operatorami sieci energetycznej i teletechnicznej. Na większości krańcówek oczekujemy na wybudowanie złącz kablowych i podanie napięcia przez operatora sieci – informuje przedstawiciel MPK.
Według deklaracji przewoźnika pierwsza ładowarka powinna być gotowa na początku sierpnia. – Sukcesywnie będą montowane kolejne. Planujemy, że wszystkie stacje szybkiego ładowanie będą zamontowane w najbliższych miesiącach. Uruchomienie będzie uzależnione od tego, czy operator sieci elektroenergetycznej wybuduje złącza kablowe i poda na nie napięcie – twierdzi Wasiak.