W sobotę w Łodzi otwarto tramwajową trasę wschód-zachód. Po raz pierwszy pasażerowie mogli przejechać się nową trasą wczesnym rankiem. Nie obyło się bez kłopotów, ale miejscy urzędnicy zapowiadają, że szybko zostaną naprawione.
Pierwszego dnia po wznowieniu ruchu tramwajów dało znać o sobie wiele usterek.. Do wczesnego popołudnia kilka razy powtarzały się zaniki napięcia. Około 14, z powodu połamania pantografu przez jeden z wagonów (co ciekawe – przy dworcu Łódź Kaliska, a więc na eksploatowanym już od ponad tygodnia odcinku retkińskim), tramwaje jadące z centrum były kierowane objazdem na pętlę Żabieniec. Na pętli autobusowo-tramwajowej na Olechowie zgromadzono rezerwę autobusów, mających w razie potrzeby zapewnić komunikację zastępczą. Oprócz tego rzucały się w oczy m. in. nieczynne windy, niedziałające elektroniczne tablice przystankowe, niewykończone budynki ekspedycji oraz kursowanie wariantu linii, którego istnienia nie odnotowywały rozkłady jazdy (3A na trasie Wycieczkowa – Augustów).
Więcej na temat otwarcia trasy
przeczytasz tutaj.